Joanna Koniarek-Majkowska, prezeska gdyńskiego Klimawentu i laureatka rankingu 100 Kobiet Biznesu w kategorii średnich firm, w wolnych chwilach strzela. Należy do klubu strzeleckiego, bierze udział w zawodach i zauważa, że kobiet w tych kręgach jest coraz więcej.
— W ramach klubu mamy nawet sekcję kobiecą, która organizuje szkolenia strzeleckie pod szyldem „Strzelanie przy kawie”. To świetnie spędzony czas — opowiada menedżerka.
Do strzelania zachęciła ją… praca. Jak to możliwe, skoro Klimawent działa w branży wentylacji przemysłowej?
Kontener lepszy od tradycji
— Ważne jest dywersyfikowanie działalności — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Klimawent działa w branży wentylacji przemysłowej od momentu powstania, czyli od 32 lat. Jego głównymi wyrobami są urządzenia filtrowentylacyjne, odciągi spalin samochodowych oraz wentylatory. Istotnym klientem firmy jest m.in. wojsko, które kupuje systemy odciągów spalin z czołgów.
— Do dziś wentylacja przemysłowa to podstawowy biznes firmy, ale siedem lat temu postanowiliśmy wejść w nowy segment i wprowadziliśmy do oferty modułowe strzelnice MoST. Dzięki nim rozszerzyliśmy naszą działalność w branży militarnej — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Kiedy do oferty weszły strzelnice, menedżerka zdecydowała się sama przejść szkolenie strzeleckie, zdobyła patent, a także pozwolenie na broń.
— Oferując klientom nasz wyrób, sama chciałam go przetestować — wyjaśnia menedżerka.
Podkreśla, że MoST to marka Klimawentu i jego autorski pomysł.
— Byliśmy pionierami na tym rynku, dlatego musieliśmy wykonać dużą pracę organiczną i przekonać potencjalnych klientów, że strzelnica modułowa MoST to nie jest kontener, lecz obiekt szkoleniowy oferujący lepsze parametry balistyczne oraz przede wszystkim skuteczniej działającą wentylację w porównaniu ze strzelnicami budowanymi metodą tradycyjną — wyjaśnia prezeska Klimawentu.
Strzelnice mają swój czas
Praca organiczna zajęła kilka lat, ale dziś Klimawent zbiera jej efekty w postaci zamówień.
— Zbiegło się to z wojną w Ukrainie i ze zwiększeniem zainteresowania strzelectwem. Otrzymujemy dużo pytań ofertowych, a nasze stoiska wystawiennicze na targach branżowych zawsze są licznie odwiedzane — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Podkreśla jednak, że produkcja i sprzedaż strzelnic to działalność projektowa, bazująca głównie na postępowaniach przetargowych organizowanych np. przez służby mundurowe na strzelnice o określonych parametrach.
Konkurencja oczywiście nie śpi.
— Pojawiają się firmy, które naśladują nasze strzelnice MoST, ale staramy się być cały czas kilka kroków przed nimi, udoskonalając nasze wyroby i wprowadzając nowe rozwiązania. To Klimawent wyznacza trendy — podkreśla menedżerka.
Przewiduje, że o ile w branży wentylacyjnej firmę czeka stabilny wzrost, o tyle w przypadku strzelnic można się spodziewać dużej dynamiki przychodów.
— Służby mundurowe wciąż mają ogromne potrzeby w zakresie infrastruktury szkoleniowej, ponadto wychodzimy na rynki zagraniczne. W znajdującej się na terenie naszej firmy strzelnicy pokazowej gościliśmy już potencjalnych klientów m.in. z Niemiec, Francji, Szwecji, a nawet Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dopinamy pierwsze kontrakty — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Gorset z czasem uwiera
Początki kariery prezeski Klimawentu nie zapowiadały przygody ze strzelaniem. Zaczęła od bankowości, do której trafiła od razu po studiach. Była to bankowość korporacyjna, więc jej klientami były przedsiębiorstwa, głównie średnie i duże. Początkowo była analitykiem finansowym i zgłębiała finanse przedsiębiorstw, bilanse, rachunki zysków i strat oraz przepływów pieniężnych.
— Umiejętność analizy wyników finansowych ma duże znaczenie przy prowadzeniu firmy. Później pełniłam funkcję doradcy klienta korporacyjnego, co z kolei dawało możliwość poznania firm z różnych branż i o różnych profilach działalności, a także menedżerów reprezentujących różne style zarządzania. Była to świetna szkoła. Zebrałam wiele doświadczeń, które wykorzystuję do dziś — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Uważa, że praca w bankowości uczy wielozadaniowości, radzenia sobie z presją czasu, odporności na zmiany, ale także funkcjonowania w ramach procedur, które bywają sztywne, ale czemuś służą. To wszystko składa się na doświadczenie, które dla młodych pracowników jest nieocenione.
— W pewnym momencie jednak ten korporacyjny gorset zaczyna uwierać. Dlatego mimo różnorodnego portfela klientów i możliwości prowadzenia ciekawych transakcji zaczęłam myśleć o czymś innym — wyjaśnia menedżerka.
Niespokojny duch lubi zmiany
Przeszła na tzw. drugą stronę barykady.
— Otrzymałam propozycję pracy od właściciela firmy Klimawent — pana Janusza Kaszyńskiego, wieloletniego klienta banku, w którym pracowałam. To było duże wyzwanie — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Objęła stanowisko dyrektora ds. ekonomiczno-handlowych. O ile kontakty z instytucjami finansowymi wpisywały się idealnie w jej doświadczenie, o tyle kwestie handlowe były czymś nowym.
— Szybko jednak zrozumiałam, że jeśli ma się handlowe geny, to sprawdzą się one w każdej branży — uważa prezeska Klimawentu.
Rok po jej przejściu Klimawent został przekształcony w spółkę akcyjną. Została wtedy wiceprezesem, a w 2021 r. objęła stanowisko prezesa.
— Moja przygoda z Klimawentem trwa już ponad 16 lat. Tym, co mnie w tej firmie najbardziej pociąga, jest na pewno elastyczność i szybkość w podejmowaniu decyzji. Ponadto nie boimy się trudnych wyzwań. Jeśli dziś mamy pomysł, to jutro go realizujemy. To ważne w obecnych zmiennych czasach, w których pojawiają się epidemie i wojny, ceny surowców rosną, trzeba szukać nowych rynków zbytu. Jako niespokojny duch lubię, gdy wiele wokół mnie się dzieje — opowiada Joanna Koniarek-Majkowska.
Abu Zabi wbrew stereotypom
Kiedy szefowa Klimawentu zaczynała pracę w branży wentylacyjnej, menedżerek w tym sektorze było bardzo mało. Cieszy się, że to się zmienia.
— W branży militarnej natomiast dominacja mężczyzn jest oczywiście zauważalna. Większość reprezentantów naszych potencjalnych klientów, czyli służb mundurowych, to mężczyźni. Tak samo wygląda to po stronie dostawców sprzętu dla służb mundurowych — przeważa płeć męska. Postęp jednak jest, czego sama jestem dowodem — mówi Joanna Koniarek-Majkowska.
Dodaje, że osobiście zna m.in. prezeskę firmy produkującej amunicję czy prezeskę firmy produkującej kamizelki kuloodporne.
— Jeśli chodzi o stereotypy, to dużym zaskoczeniem były dla mnie targi militarne w Abu Zabi. Przedstawiciele lokalnych służb mundurowych, którzy odwiedzali nasze stoisko, nie mieli żadnych oporów związanych z moją płcią. Na dodatek wśród gości targów liczną grupę stanowiły kobiety w mundurach, których było znacznie więcej niż podczas targów militarnych organizowanych w Europie — konkluduje Joanna Koniarek-Majkowska.