11bit studios na 9 czerwca zwołała zwołał zwyczajne walne zgromadzenie. W projektach nie znalazła się chwała ws. zatwierdzenia nowego programu motywacyjnego, który spółka przedstawiła pod koniec kwietna. Założenia tego programu mówiły o wypracowaniu w latach 2020-23 156 mln zł zysku brutto i 357 mln zł przychodów. Podobnie jak w poprzednich latach cele zakładały podwojenie wyników, tylko tym razem miało to zając rok dłużej. Bufor czasowy wynikał z dwóch czynników: dużej zmiany organizacyjnej w spółce i nieznanych do końca efektów pandemii.
- Założenia Programu Motywacyjnego na lata 2020-2023/4, które przedstawiliśmy pod koniec kwietnia, od początku traktowaliśmy jedynie jako punkt wyjścia do rozmów z naszymi akcjonariuszami na ten temat. Co do zasady, wszyscy zgadzają się z tym, że w naszej branży, gdzie deweloperzy walczą o najlepszych pracowników, Program Motywacyjny jest bardzo potrzebnym narzędziem do budowy i utrzymania zespołu – informuje Grzegorz Miechowski, prezes studia.
Po prezentacji założeń programu z rynku dało się słyszeć głosy wskazujące, że cele są zbyt konserwatywne. W akcjonariacie spółki znacząca rolę dogrywają fundusze emerytalne i inwestycyjne. Przy braku ich akceptacji dla programu uchwała w tej sprawie mogłaby nie uzyskać poparcia. Zarząd od początku informował, ze jest otwarty na sugestie.
- W trakcie rozmów zebraliśmy szereg uwag i opinii, które chcemy uwzględnić konstruując ostateczne ramy kolejnego Programu Motywacyjnego. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu na dopracowanie szczegółów. Dlatego planujemy, że w stosunkowo niedługim czasie zwołamy kolejne walne zgromadzenie, które zajmie się tematem Programu Motywacyjnego – mówi Grzegorz Miechowski.
Producent i wydawca gier po zebraniu z opinii i uwag do założeń nowego programu motywacyjnego chce je uwzględnić, dlatego potrzebuje jeszcze trochę czasu zanim przedstawi jego ostateczne założenia.