W ostatnich nieco ponad dwustu latach przez rynki surowcowe przetoczyło się sześć wielkich rynków byka, które praktycznie zawsze kończyły się pęknięciem bańki i co najmniej kilkunastoletnią bessą, zauważają w lipcowym raporcie Barry Bannister i Jesse Cantor, analitycy banku Stifel. Spośród zakończonych do tej pory pięciu cykli w dwóch przypadkach surowcowa bessa była relatywnie płaska, czemu towarzyszyła recesja i późniejsze wyhamowanie inflacji. W pozostałych trzech przypadkach bessa była głęboka i zawsze było to związane z depresją i wybuchem deflacji w globalnej gospodarce.
Zdaniem specjalistów przy stawianiu długoterminowej prognozy dla surowców za wzór należy przyjąć właśnie ten drugi schemat. To jednak oznacza, że surowce czeka jeszcze co najmniej 13 chudych lat, po tym jak inwestorzy mają już za sobą pięć lat bessy. Licząc od szczytu z 2011 r. surowcowy indeks CRB spadł o blisko 40 proc., a przy założeniu, że przez kolejne 13 lat jego zachowanie będzie zbliżone do średniej z trzech cykli deflacyjnych (po szczytach z lat 1814, 1864 oraz 1920), do 2029 r. łączny jego spadek od szczytu sięgnie nieco ponad 50 proc.
„Wprawdzie w pierwszej połowie tego roku surowce odbiły do pułapów z 2015 r., jednak na ich rynkach oczekujemy kilku lat stabilizacji, a potem jeszcze jednej fali bessy. Dobrą wiadomością jest to, że największa skala zniżek przypadła na bessę lat 2011-2015” – napisali specjaliści Stifela.
Długoterminowe cykle w notowaniach surowcowego indeksu CRB w ostatnich 210 latach. Na wykresie oznaczono momenty osiągnięcia szczytu oraz adnotację czy późniejsza bessa była związana z deflacją, czy jedynie dezinflacją (wyhamowaniem inflacji). Źródło: Stifel.
Zdaniem instytucji koniunktura na rynku ropy naftowej jest ściśle powiązana z notowaniami dolara, a to dlatego że zerowe stopy procentowe skutkują wysoką korelacją notowań wszystkich klas aktywów. Według scenariusza bazowego banku szeroki indeks notowań dolara wobec walut partnerów handlowych USA osłabi się w 2016 r. o 3 proc., co oznaczało będzie, że notowania ropy zamkną rok na pułapie 50 USD za baryłkę. Tymczasem fakt, że rynki surowcowe utrzymują się w spadkowej połowie cyklu jest dobrą wróżbą dla koniunktury na giełdzie nowojorskiej. W poprzednich pięciu cyklach surowcowych indeks S&P500 (i jego poprzednicy) rósł zarówno w pierwszych pięciu, jak i w kolejnych 13 latach bessy na surowcach.
Czy to oznacza, że 13 chudych lat na surowcach jest przesądzone? Zdaniem Doroty Sierakowskiej z DM BOŚ, do historycznych analogii lepiej podchodzić z pewną ostrożnością. Długoterminowe fundamenty wielu surowców rzeczywiście nie nastrajają pozytywnie, zauważa jednak analityk surowcowa. Nagranie rozmowy znajduje się poniżej.
