Czas pandemii i wojny w Ukrainie pokazały, że kapitał społeczny w Polsce jest na wysokim poziomie. Nasza otwarta reakcja to nie jest efekt przypadku, to nie jest tylko kwestia mobilizacji w bardzo trudnym okresie. Na ten właśnie bardzo trudny moment „sprawdzam” pracowaliśmy od transformacji w 1989 roku, kiedy coraz mocniej stawiało się na postawę obywatelską, na zaangażowanie społeczne, zarówno w szkole i na studiach, jak również w zakładach pracy i firmach. W budowaniu tych postaw i kapitału społecznego pomagało przestrzeganie kodeksu etyki.

To etyka wyznacza kierunki działania w szczególności w relacjach z klientami, partnerami biznesowymi, pracownikami, a także ze wszystkimi innymi ludźmi, z którymi utrzymujemy relacje. Postawy etyczne budują zaufanie, a to z kolei przyczynia się do rozwijania więzi międzyludzkich, które wpływają na jakość współpracy. Dzięki temu potrafimy mierzyć się z coraz trudniejszymi wyzwaniami społeczno-gospodarczymi.
W czasie wojny widać było, jak ważne są mocne więzi międzyludzkie, większe zaufanie do siebie nawzajem. To był kapitał, który już wcześniej wypracowaliśmy i który bardzo mocno zaowocował. Myślę, że to nas bardzo silnie umocniło i pokazało, że to jest też droga, która przekłada się na siłę państwa. Między innymi dlatego w kontekście wojny w Ukrainie – gdzie jesteśmy jako sąsiedzi w bardzo szczególnej sytuacji, gdzie przyjęliśmy największą liczbę uchodźców z Ukrainy – dzisiaj o Polsce mówi się przede wszystkim w kontekście społeczeństwa, które wykonało niesamowitą pracę.
Z każdym kapitałem – czy to społecznym czy finansowym – jest tak, że trzeba go budować, trzeba o niego dbać i o nim mówić. Musimy inwestować w silny kapitał społeczny, bo to on sprawia, że kraje notują wysoki wzrost gospodarczy i są zaawansowane technologicznie. My już jesteśmy na tym etapie, że rozumiemy jego wartość i teraz chcemy go doskonalić.
© ℗