Choć okazji do zarobku nie brakowało, pieniądze można było także stracić. Wszystko dlatego, że na paru rynkach pojawiły się bańki.
APPLE: Wskaźnik cena/zysk największej spółki świata to niespełna 12, więc na pierwszy rzut oka bańki tu nie widać. Jednak nie wiadomo, czy ulotną bańką nie okażą się osiągane przez Apple’a marże. Z każdego dolara przychodów spółka wypracowuje 30 centów zysku netto. Niektórzy analitycy wątpią, że tak gigantyczne marże da się utrzymać. Tylko w ciągu dwóch dni pięciu specjalistów obcięło wyceny, choć jeszcze niedawno nie brakowało takich, którzy sądzili, że notowania przekroczą 1000 USD.
GAZ ŁUPKOWY: Od kwietnia do listopada kontrakty na gaz ziemny notowane na giełdzie NYMEX podrożały ponaddwukrotnie. Jednak od tamtego czasu – w zaledwie 3 tygodnie – straciły 16 proc. Nic dziwnego — gaz łupkowy płynie w Ameryce szerokim strumieniem. Jego produkcja, która w latach 2008-10 się podwoiła, od tamtego czasu wzrosła o 100 proc. Samowystarczalność energetyczna USA jest już najwyższa od 22 lat, a przed 2020 r. — właśnie dzięki łupkom — kraj ten stanie się największym producentem ropy na świecie.
MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE: Od maja branżowy indeks Global X zniżkował o 16 proc. (S&P500 wzrósł o 2 proc.), a spadki notowań większości firm są znacznie głębsze. Groupon jest w tym roku na 76-procentowym minusie, oferująca gry online Zynga traci 74 proc., a Facebook wciąż jest wart 28 proc. mniej, niż wyceniono go w najgorętszej emisji roku. Negatywnej tendencji udało się oprzeć jedynie operatorowi portalu kontaktów zawodowych — LinkedIn. Jego notowania są na 82-procentowym plusie.
JEN: Stratedzy inwestycyjni od wielu lat bezskutecznie przestrzegali, że japońska waluta jest za droga. Teraz jednak, po trwającej od 2007 r. hossie, po raz pierwszy wyprzedaż może być nieunikniona. Wszystko przez niekwestionowane zwycięstwo wyborcze Shinzo Abe. Polityk zapowiedział, że zrobi wszystko, by inflacja podskoczyła powyżej 3 proc. Na wieść o wyniku wyborów obawiający się zmasowanego dodruku jena inwestorzy osłabili walutę wobec dolara najmocniej od 20 miesięcy.
CDS NA DŁUG GRECKI: Tak jak wejście Grecji do strefy euro sprawiło, że inwestorzy nie doceniali ryzyka inwestowania w jej obligacje, tak pogłębiający się kryzys doprowadził do tego, że to ryzyko w końcu przecenili. W obu przypadkach skutkiem była bańka — tym razem urosła na zabezpieczeniu na greckie obligacje, czyli tzw. CDS. Gdy oszczędności zaczęły wreszcie przynosić skutki, Niemcy przestali grozić Grecji odcięciem finansowania, a inwestorzy przestali obawiać się o rozpad strefy euro.