Związek instytucji pożyczkowych wyrzucił firmy powiązane z cookie stuffingiem i wezwał je do naprawienia szkód. W grę mogą wchodzić miliony złotych
Na początku października „Puls Biznesu” poinformował o tzw. cookie
stuffingu, nieuczciwym mechanizmie stosowanym przez spółki powiązane
kapitałowo z Affiliate44 (A44) — grupą specjalizującą się w marketingu
afiliacyjnym, największym graczem na rynku pożyczek pozabankowych,
aranżującym współpracę między około 100 firmami z tej branży z około 1
tys. wydawców internetowych. Według ustaleń „PB”, cześć firm
współpracujących z siecią poniosła wielomilionowe straty. Vivus i Zaplo,
spółki należące do 4finance, zerwały umowę z A44, a Wonga zawiesiła ją
do czasu wyjaśnienia sprawy. Ponadto, od sieci odcięli się też inni
gracze z rynku afiliacyjnego — System Partnerski Bankier.pl i
Money2Money wypowiedziały umowy w trybie natychmiastowym.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Związek instytucji pożyczkowych wyrzucił firmy powiązane z cookie stuffingiem i wezwał je do naprawienia szkód. W grę mogą wchodzić miliony złotych
Na początku października „Puls Biznesu” poinformował o tzw. cookie
stuffingu, nieuczciwym mechanizmie stosowanym przez spółki powiązane
kapitałowo z Affiliate44 (A44) — grupą specjalizującą się w marketingu
afiliacyjnym, największym graczem na rynku pożyczek pozabankowych,
aranżującym współpracę między około 100 firmami z tej branży z około 1
tys. wydawców internetowych. Według ustaleń „PB”, cześć firm
współpracujących z siecią poniosła wielomilionowe straty. Vivus i Zaplo,
spółki należące do 4finance, zerwały umowę z A44, a Wonga zawiesiła ją
do czasu wyjaśnienia sprawy. Ponadto, od sieci odcięli się też inni
gracze z rynku afiliacyjnego — System Partnerski Bankier.pl i
Money2Money wypowiedziały umowy w trybie natychmiastowym.
Tymon Zastrzeżyński, twierdzi, że nie chce, aby spowodowane cookie stuffingiem zamieszanie wokół spółek, którymi zarządza, rykoszetem odbiło się na branży pożyczkowej i afiliacyjnej.
Fot. ARC
Wykluczeni…
Na tym się nie skończyło. W piątek zapadła decyzja o wykluczeniu Loando,
spólki z grupy A44, i firm z nią powiązanych (w tym A44) z Polskiego
Związku Instytucji Pożyczkowych.
— Loando zostało usunięte dyscyplinarnie decyzją i na wniosek zarządu —
mówi Jarosław Ryba, prezes PZIP.
W trzyosobowym zarządzie PZIP zasiada Ewa Wernerowicz, prezes Vivusa,
największego pożyczkodawcy internetowego, który pierwszy wykrył cookie
stuffing i zerwał współpracę z A44, i Rafał Gibczyński, prezes Solven
Finance.
Zarząd PZIP wezwał także Loando do naprawienia szkód wyrządzonych
uczestnikom rynku, wyciągnięcia konsekwencji personalnych wobec osób
odpowiedzialnych za zaprojektowanie i wdrożenie aplikacji generujących
cookie stuffing, zlecenia audytu zewnętrznej firmie i opublikowania jego
wyników oraz wprowadzenia standardów bezpieczeństwa.
Wcześniej, 11 października, związek zawiesił spółki w prawach członków,
a w czwartek w siedzibie PZIP zorganizowano spotkanie za zamkniętymi
drzwiami, w którym uczestniczyło 40 przedstawicieli firm pożyczkowych,
sieci afiliacyjnych i wydawców. Mogli pytać o cookie stuffing
bezpośrednio Tymona Zastrzeżyńskiego, prezesa A44, i Macieja Suwika,
byłego członka zarządu, który zrezygnował z funkcji w spółce oraz
powiązanych z nią Loando, Moneybeat i CTO po nagłośnieniu sprawy. Według
naszych informatorów, na większość pytań padały zdawkowe odpowiedzi.
Sprawie przygląda się również Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych
(KPF).
— W związku z doniesieniami medialnymi odnośnie przypadków praktyki
biznesowej określanej jako cookie stuffing trwają czynności
wyjaśniające, podjęte przez rzecznika etyki KPF. Ponadto, jesteśmy w
trakcie gromadzenia informacji od członków KPF, by następnie ocenić to
zjawisko w szerszym rynkowym kontekście. Rozważamy powołanie zespołu
roboczego, który byłby odpowiedzialny za opracowanie kodeksu dobrych
praktyk, aby przeciwdziałać tego typu zdarzeniom — mówi Andrzej Roter,
prezes KPF.
To musisz wiedzieć dziś rano
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
×
To musisz wiedzieć dziś rano
autor: Kamil Zatoński
Wysyłany codziennie
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
Z czym się je cookie stuffing
Nieuczciwy mechanizm polega na umieszczeniu na stronach internetowych
tzw. widżetów, które służą do znakowania plikami cookie odwiedzających
ją użytkowników. Gdy osoba „nadziana ciasteczkiem” składa wniosek o
pożyczkę — „piekarz” dostaje prowizję, nawet jeśli klient skorzystał
bezpośrednio ze strony pożyczkodawcy, a nie pośrednika. W przypadku A44
ciasteczkami nadziewano użytkowników odwiedzających serwisy:
pożyczkaportal.pl, loando.pl i ratka.pl, należące do Tymona
Zastrzeżyńskiego i Macieja Suwika.
…obiecują poprawę
„Ostatnie dni tylko zmobilizowały nas do dalszej pracy nad procesami
zachodzącymiw naszej organizacji, tak aby współpraca z klientami
przebiegała zgodnie z najlepszymi standardami i praktykami” — twierdzi
Tymon Zastrzeżyński.
DR SZYMON MAZUREK, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu
Marketing afiliacyjny nie różni się znacznie od innych form internetowej
reklamy. Popularny jest w różnych segmentach e-commerce, m.in.
odzieżowym, księgarskim, turystycznym i finansowym. W praktyce sieć
afiliacyjna gromadzi oferty produktowe firm i przekazuje je do
zamieszczenia w serwisach internetowych. Reklamodawcy zazwyczaj dążą do
rozliczenia za efekt końcowy, czyli sprzedaż produktu. To byłby model
idealny, natomiast wszystko zależy od indywidualnych ustaleń. Dlatego
dobrze, jeżeli każda ze stron umowy samodzielnie mierzy wyniki, aby
później można je było porównać ze sobą. Jeśli różnice są zbyt duże,
powinna zapalić się czerwona lampka. Natomiast zawsze trzeba założyć
jakiś margines błędu. Pomiary ruchu i konwersji w internecie to
skomplikowane zagadnienie, a błędy się zdarzają. Problemem bywa również
duplikacja, czyli ta sama oferta produktowa pojawia się u kilku wydawców
jednocześnie. Jeśli klient odwiedził kilka miejsc, zanim podjął decyzję
o zakupie, rodzi się pytanie: komu należy się prowizja? W takiej
sytuacji najczęściej oszukani czują się wydawcy, którzy są przekonani,
że według własnych pomiarów sprowadzili do firmy pięciu klientów, a z
raportu sieci afiliacyjnej wynika, że tylko dwóch. Z oszustwem mamy do
czynienia, gdy któraś ze stron manipuluje danymi. Prawdopodobnie
najczęściej robią to wydawcy, szczególnie jeżeli rozliczani są za
kliknięcia, a nie za sprzedaż, bo mają motywację, aby zarobić jak
najwięcej.