Żeby ograniczyć nieobecności wynikające z choroby, trzeba wiedzieć, dlaczego załoga w ten sposób ucieka od obowiązków — mówią audytorzy.
W ubiegłym roku wystawiono ponad 21,5 mln zaświadczeń L-4. To o 0,1 mln więcej niż w 2017 r. Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynika, że absencja chorobowa w pracy od kilku lat utrzymuje się na wysokim poziomie. Dlatego od początku tego roku zakład kierował do pracodawców pisma z prośbą o kontrolowanie zwolnień lekarskich i przesłanie informacji na ten temat.
ZUS w odpowiedzi na pytanie Konfederacji Lewiatan zapewnił, że przekazywanie informacji o przeprowadzonych kontrolach jest dobrowolne i służy wyłącznie ograniczeniu absencji, tym bardziej że w ostatnim roku wzrost wydatków z tego tytułu dotknął w większej mierze pracodawców niż Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
Z doświadczeń firmy konsultingowej Conperio wynika, że pracownicy chętnie sięgają po zwolnienia lekarskie dla przedłużenia urlopu, podjęcia dodatkowego zajęcia lub załatwienia prywatnych spraw w godzinach pracy. To negatywnie wpływa także na wewnętrzne relacje. Czyjaś nieobecność oznacza dodatkowe obowiązki dla innych.
Na podstawie obserwacji Conperio podzieliło absencję pracowniczą na naturalną (związaną z chorobą), szarą (wynikającą z braku zarządzania nieobecnościami w firmie) i zawodową czy patologiczną (gdy niezainteresowani podejmowaniem zadań zawodowych pozostają maksymalnie długo na L-4).
— Każdy z rodzajów absencji ma inną specyfikę i należy stosować wobec nich inne środki zaradcze — mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio.
Takim kompleksowym działaniom poddała się np. firma Neapco z branży automotive z województwa opolskiego. Zatrudnia 1060 osób, rotacja personelu utrzymuje się na poziomie 3 proc. Dwie trzecie załogi to pracownicy fizyczni rozliczani w systemie godzinowym, w większości mężczyźni.
— Nie chodzi o to, żeby przyłapać nieuczciwego pracownika na gorącym uczynku i zrobić mu awanturę. Zależy nam na tym, by za pomocą kontroli zidentyfikować problem i zmotywować pracowników, żeby wykorzystywali chorobowe do dojścia do zdrowia — wyjaśnia Karol Stróżyk, kierownik działu HR w Neapco, który od dwóch lat zarządza absencją pracowniczą.
O nowej polityce w sprawie kontroli zwolnień lekarskich rozmawiano najpierw ze związkami zawodowymi, potem przy wsparciu Conperio poinformowano pracowników o przyczynach, charakterze i podstawach prawnych wprowadzanych działań, obejmujących każdego, niezależnie od pozycji w firmie czy stażu pracy. Część załogi oponowała, starała się podważyć legalność czynności kontrolnych wykonywanych przez specjalistów zewnętrznych. Według ZUS i resortu pracy przepisy na to pozwalają. Karol Stróżyk mówi, że działania te znacznie usprawniły pracę. Liczba zwolnień chorobowych spadła o 30 proc.
Podpis: Iwona Jackowska