Po kilku miesiącach przygotowań ACP Credit przystąpił do działania. W ostatnich dniach fundusz zarządzany przez Mariusza Grendowicza, byłego prezesa mBanku (przed rebrandingiem BRE Banku) i byłego wiceprezesa Banku BPH, zrealizował pierwszą transakcję w modelu private debt. Przekazał spółce Biomed Lublin 9 mln EUR. Pula ma szansę wzrosnąć do 13 mln EUR. Kapitał stanowi uzupełnienie wcześniej uzyskanego unijnego dofinansowania do budowy zakładu produkcyjnego Onko BCG (produkt stosowany w leczeniu nieinwazyjnych guzów pęcherza moczowego) oraz centrum badawczo-rozwojowego. Wartość całego projektu przekracza 175 mln zł.

Finansowanie rozwoju
Transakcja była realizowana pod presją czasu i losów projektu budowy fabryki. Celem pożyczki, jak podał Biomed w raporcie bieżącym, było refinansowanie i konsolidacja długu, który „w całości przeznaczony jest na finansowanie strategicznych inwestycji”. „Umowa pożyczki z ACP zastępuje finansowanie dłużne udzielone przez Agencję Rozwoju Przemysłu (…) oraz kredyt inwestycyjny udzielony przez Santander Bank Polska”. Biomed zadeklarował spłatę długu wraz z odsetkami w transzach do końca 2029 r., a pożyczka została zabezpieczona m.in. hipoteką na powstającej nieruchomości.
Transakcja została przeprowadzona w kilka tygodni. O rekordowym tempie mówił Mieczysław Starkowicz, prezes Biomedu Lublin. Zaznaczył natomiast, że „udało się wypracować indywidualne warunki współpracy, satysfakcjonujące wszystkie zaangażowane strony”.
Pierwszych wpływów z zakładu produkcyjnego Biomed spodziewa się w 2025 r. Według szacunków zwiększy on ponadpięciokrotnie potencjał wytwórczy Onko BCG.
Pojawienie się na rynku ACP Credit odbieramy jako pozytywny sygnał. To kolejny fundusz dostarczający kapitał dłużny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Tym bardziej cieszy nas, że jego pierwsza inwestycja to polska spółka. Widzimy coraz większe zainteresowanie tą klasą aktywów w Polsce ze strony zagranicznych podmiotów. One najczęściej jednak interesują się „ticketami” powyżej 200 mln zł.
PFR Ventures jest obecnie inwestorem w dwóch funduszach Private Debt (polski CVI i brytyjski Beechbrook) oraz dwóch Mezzanine (austriacki AMC i polsko-austriacki Syntaxis). Przyglądamy się temu rynkowi i w najbliższej przyszłości chcemy poszerzyć portfel o 1-2 takie fundusze.
Transakcja Biomedu ma jeszcze jeden wymiar. Pokazuje, że spółki notowane na giełdzie nie muszą pozyskiwać finansowania dłużnego wyłącznie z emisji obligacji na rynku regulowanym. Mogą się finansować także za pomocą długu prywatnego.
Mariusz Grendowicz, executive partner w ACP Credit, stwierdził, że transakcja jest modelowym przykładem tego, w jaki sposób będzie działać fundusz i jak zamierza wspierać w rozwoju i realizacji planów inwestycyjnych firmy w regionie.
„Biomed działa w obszarze odpornym na wahania koniunktury i opartym na unikatowych produktach, co gwarantuje mu stabilne rynki zbytu” — podkreślił w komunikacie.
Powiększanie funduszu
ACP Credit, odrębny fundusz, choć utworzony w ramach inwestycyjnej grupy Accession Capital Partners, został oficjalnie wprowadzony na rynek w lipcu 2022 r. Jego kapitalizacja sięga 90 mln EUR (połowa pochodzi z Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego). Biomed otrzymał w pierwszej transzy kwotę z górnej granicy, jaką fundusz przeznacza na pojedyncze transakcje. ACP Credit będzie jednak powiększany — celem jest osiągnięcie około 150 mln EUR.
— Rynek private debt wygląda bardzo obiecująco. Już mamy ręce pełne roboty i do końca roku chcemy mieć zamknięte 2-3 transakcje. Na razie zarzuciliśmy sieci tylko na Polskę, Rumunię i kraje bałtyckie — dodał Mariusz Grendowicz w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.
Przeprowadzenie pierwszych skutecznych transakcji może stanowić referencje dla kolejnych inwestorów.
Na rynku transakcji M&A i finansowania przedsiębiorstw obserwujemy w ostatnim czasie wyraźne spowolnienie. Zawirowania makroekonomiczne i wojna w Ukrainie skłaniają banki do zachowania ostrożności. Powstałą lukę w finansowaniu dłużnym starają się zapełnić fundusze private debt, wspierając bezpośrednio przedsiębiorstwa i fundusze private equity. Przy obecnych stopach procentowych to finansowanie jest drogie w porównaniu do dostępnego rok temu. Udział funduszy private debt w rynku długu wykorzystywanego przy transakcjach może się zwiększać, przynajmniej dopóki banki nie poluzują polityki kredytowej. Taka sytuacja utrzyma się w najbliższych miesiącach ze względu na słabnącą koniunkturę i wyniki finansowe przedsiębiorstw, a także wzrost inflacji i rosnące stopy procentowe.
Z badań wynika, co warto podkreślić, że transakcje zawarte w czasie dekoniunktury gospodarczej zazwyczaj przynoszą wyższe stopy zwrotu. To może potwierdzić się także w obecnej sytuacji. Optymizmem napawa fakt, że jeśli przyjrzymy się doświadczeniom kryzysów z ostatnich dziesięcioleci, to Polska wykazała się dużą odpornością na sytuacje kryzysowe. Jest to zasługa szybszego wzrostu gospodarczego, większej konkurencyjności kosztowej lokalnych firm oraz ciągłego napływu funduszy unijnych i bezpośrednich inwestycji zagranicznych.