Syndyk zaprosił inwestorów do udziału w przetargu na sprzedaż LOT Ground Services (LGS) upadłej spółki córki PLL LOT. Jej majątek wycenił na 41,36 mln zł. Termin składania ofert upływa 2 grudnia.
LGS upadł w połowie maja 2009 r., przestał działać 1 sierpnia. Wówczas sprzęt i urządzenia do obsługi bagażu należące do przedsiębiorstwa handlingowego na cztery miesiące wydzierżawiła od syndyka spółka LOT Services (LS) założona przez PLL LOT. Pozwoliło to uniknąć paraliżu na Okęciu. W LS zatrudnienie znalazła większość pracowników LGS. Jest duże prawdopodobieństwo, że wkrótce LS stanie się właścicielem majątku LGS.
— LS weźmie udział w przetargu. Trwają prace nad przygotowaniem oferty — mówi Andrzej Kozłowski, rzecznik PLL LOT.
Nabycie przedsiębiorstwa ułatwi LS prawo pierwokupu. Spółka będzie mogła nabyć LGS za cenę nie niższą niż zaproponowana w zwycięskiej ofercie.
— Prawo pierwokupu wynika m.in. z tego, że było to jedyne przedsiębiorstwo zainteresowane dzierżawą LGS po upadku. Inne podmioty też miały taką możliwość — wyjaśnia Tadeusz Kretkiewicz, syndyk LGS.
Przyznaje, że oprócz LS są inni chętni.
Wiadomo już, że majątku LGS nie kupi Józef Wojciechowski, główny akcjonariusz JW Construction, który jeszcze w lipcu deklarował chęć przejęcia spółki handlingowej.
— Nie jesteśmy już zainteresowani — ucina Józef Wojciechowski.
Inwestorów może zniechęcać konieczność uzyskania certyfikatów Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC). Jednak ostatnio takie dokumenty od ULC otrzymały szwajcarski Swissport i brytyjski Menzies Aviation. Być może to pierwszy krok do startu po schedę po LGS.
— Zdolności operacyjne może też chcieć zwiększyć WAS, druga firma handlingowa z Okęciu — ocenia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
