AIB zwołał posiedzenie rady w sprawie Allfirst

FAMOT - PLESZEW SPÓŁKA AKCYJNA
opublikowano: 2002-02-07 14:16

DUBLIN (Reuters) - Rada największego irlandzkiego banku Allied Irish Bank (AIB) odbędzie w czwartek specjalną naradę w sprawie defraudacji 750 milionów dolarów w amerykańskim dziale grupy Allfirst.

John Rusnak, dealer podejrzany o defraudację pieniędzy, zaprzeczył oskarżeniom irlandzkiego banku i poinformował przez swojego adwokata, że nie ukrywał się oraz rozmawiał z władzami federalnymi w Baltimore.

Według przewodniczącego rady nadzorczej AIB Lochlanna Quinna na czwartkowym posiedzeniu bank postara się ocenić "jak poważna jest obecnie sytuacja, dlaczego nie zadziałały systemy oraz czy niektóre osoby nie dopełniły swoich obowiązków".

Zdaniem Allied Irish Rusnak miał księgować fikcyjne transakcje na rynku opcji tak jakby były one zabezpieczeniami strat na operacji walutowych dolar/jen. AIB, który jest również inwestorem Banku Zachodniego WBK, miał stracić na tym około 750 milionów dolarów.

Po ujawnieniu podejrzanych transakcji AIB skontaktował się z Federalnym Biurem Śledczym (FBI), które miało pomóc bankowi w odnalezieniu dealera.

Jednak w rozmowie z Reuterem prawnik Bruce Lamdin powiedział, że Rusnak i jego adwokat David Irwin zgłosili się do biura prokuratora stanowego w Baltimore.

Sprawa defraudacji jest największym tego typu przypadkiem od czasu Nicka Leesona, dealera na rynku derywatów, którego nieautoryzowane transakcje na sumę blisko miliarda dolarów doprowadziły do upadku jeden z najstarszych brytyjskich banków inwestycyjnych, Barings.

Irwin zapewnił, że jego klient nie ukradł pieniędzy z AIB. "Jeżeli twierdzą, że on ukradł pieniądze to nie da się tego udowodnić. Byłbym zaskoczony, gdy udało im się znaleźć jakiś dowód".

Zaprzeczył również jakoby Rusnak ukrywał się. "Był cały czas w domu, naprawdę". FBI poinformowało natomiast, że nie wydało nakazu aresztowania. Rusnak określany mianem "filaru lokalnej społeczności" mieszka ze swoją żoną i dwójką dzieci w jednej z bogatszych dzielnic Baltimore.

Koszty związane z wykrytymi nieprawidłościami zmniejszą zysk irlandzkiej grupy za 2001 rok do 401 milionów euro z 997 milionów euro przed odliczeniem straty. Równocześnie bank zapewnił, że nie grozi mu bankructwo.

Również Irlandzki Bank Centralny zapewnił, że kondycja finansowa AIB jest dobra. Agencja ratingowa Fitch stwierdził, że skala strat rodzi wątpliwości co do sposobu zarządzania i nadzoru w banku, a Standard & Poor's zapowiedziała możliwość obniżki ratingu dla AIB.

W czwartek Leeson, który został skazany na sześć i pół roku więzienia napisał w brytyjskim dzienniku Mirror, że jest zaskoczony jak słabo działają bankowe systemy bezpieczeństwa.

"Jestem zaszokowany, że niczego się nie nauczono po mojej sprawie. To zaskakujące, że systemy bezpieczeństwa w tak dużych firmach finansowych są tak słabe. Gdzie są kontrole i audyty regulacyjne?"

MOŻLIWE PRZEJĘCIE?

Po środowym spadku akcji o 23 procent w czwartek walory banku zaczęły rosnąć na skutek spekulacji, że AIB może stać się celem przejęcia.

"Rosną spekulacje, że wiarygodność zarządu została tak bardzo podważona, iż bank może zostać przejęty" - powiedział Daniel Garrod, analityk sektora bankowego w londyńskim oddziale Commerzbanku.

"Najważniejszym kandydatem jest Royal Bank of Scotland, chodź w przeszłości rząd irlandzki przychylnie wyrażał się o ewentualnej fuzji AIB z Bank of Ireland" - dodał zaznaczając, że ta druga opcja mogłaby napotkać trudności ze strony władz antymonopolowych.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))