Dzień przed Wigilią o godz. 10:00 rozpocznie się nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU zwołane na wniosek Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP). Ma podjąć uchwałę w sprawie upoważnienia obecnego zarządu do wniesienia roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych przy sprawowaniu zarządu przez Beatę Kozłowską-Chyłę w związku z naruszeniem interesu spółki przy zatrudnianiu i nadzorze nad doradcami prezesa PZU. Beata Kozłowska-Chyła, doktor habilitowana nauk prawnych, w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy uznawana za człowieka premiera Mateusza Morawieckiego, kierowała ubezpieczeniowym gigantem od 2 października 2020 r. do 23 lutego 2024 r.
Czas rozliczeń
Wkrótce po zmianie władzy i objęciu sterów spółki przez Artura Olecha (24 lutego 2024 r.) w grupie PZU rozpoczął się audyt, którego efektem było zakwestionowanie przez biegłych księgowych wydatków w wysokości ok. 700 mln zł i kilkanaście zawiadomień do prokuratury.
Pod koniec listopada na biurka śledczych trafiły donosy na byłych prezesów spółek z grupy ubezpieczyciela (Pawła Surówkę, prezesa PZU, i Romana Pałaca, prezesa PZU Życie) dotyczące inwestycji w dystrybutora prasy Ruch, który już w 2018 r. był bankrutem (miał ujemne kapitały i ponad 160 mln zł zadłużenia). Według ustaleń RMF FM z dokumentów wynika, że celem transakcji nie był zysk, lecz utrzymanie dystrybucji prasy w małych miejscowościach jako kanału propagandowego ówczesnej władzy.
Zawiadomienia dotyczą wyrządzenia szkody finansowej wielkich rozmiarów. Spółki złożyły doniesienia z artykułu 296, paragraf 1 i 3 kodeksu karnego, zaś prokuratura prowadzi postępowanie "w sprawie", a nie "przeciwko". Straty PZU i PZU Życie są szacowane na łącznie 58 mln zł. O większej kwocie - 210 mln zł - mowa w kontekście Alior Banku, kontrolowanego przez PZU i PFR§
.
W niedawnym wywiadzie dla PB Wojciech Balczun, szef MAP, zapowiedział:"wniosków takich jak dotyczący PZU będzie więcej". W resorcie powstał specjalny zespół z udziałem autorytetów prawnych wspierający MAP w przekuwaniu wyników audytów we wnioski i dalsze działania.
Doradztwo to nic złego, ale ważne są zasady
Korzystanie z usług doradczych przez zarządy firm nie jest praktyką ani nową, ani nietypową, ale powinno odbywać się z zachowaniem określonych procedur. Rzecz w tym, że w wielu spółkach skarbu państwa przybiera często formę rozdawania stanowisk z partyjnego klucza i wynagradzania za fikcyjną pracę, której realnych efektów nie widać.
Nie wiadomo, jaką część z kwoty 700 mln zł zakwestionowanej przez biegłych stanowiły wydatki na doradców. Na poziomie menedżerskim w PZU było ich co najmniej kilkunastu. Nie wiadomo także, jaka jest potencjalna wartość roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych przy sprawowaniu zarządu przez Beatę Kozłowską-Chyłę. W uzasadnieniu projektu uchwał na NWZ podano, że „ogólny charakter uchwały pozwoli zarządowi PZU SA na dochodzenie roszczeń dotyczących wszelkich szkód, jakie powstały przy sprawowaniu zarządu z udziałem wskazanego byłego członka zarządu PZU SA, choćby nie były jednoznacznie określone w dacie jej podjęcia”.
- Wyrządzenie szkody przez członka zarządu w przypadku odpowiedzialności wedle kodeksu spółek handlowych [k.s.h.- red.] musi polegać na naruszeniu prawa albo umowy spółki. Ten przepis stanowi wąskie gardło. Trzeba bowiem albo znaleźć postanowienie z umowy spółki, że członek zarządu postąpił niezgodnie z jej zapisem, albo wskazać przepis prawa, który naruszył. Jeżeli członek zarządu zarządza nieudolnie, nieprofesjonalnie, ale zgodnie z umową spółki i w granicach prawa, to odpowiedzialności z k.s.h. nie poniesie - mówi Michał Skrzypek, adwokat w kancelarii White Owl kierujący praktyką sporów sądowych i arbitrażu.
Odpowiedzialność na różnych podstawach
- Członka zarządu najczęściej łączy ze spółką kontrakt menedżerski. Wówczas jego odpowiedzialność jest szersza, odpowiada za to, że jest niestaranny. Skoro nie narusza umowy spółki, ale zarządza nieudolnie – a nieudolność ta powoduje straty - to odpowie na podstawie kontraktu menedżerskiego, ale nie kodeksu spółek handlowych. Trzeba jednak pamiętać, że staranność członka zarządu nie gwarantuje zarządzanej spółce osiągania zysków – wyjaśnia Michał Skrzypek.
Trzeci rodzaj odpowiedzialności, występujący najczęściej w sprawach jaskrawych, to jest czynów niedozwolonych, to odpowiedzialność deliktowa, kiedy członek zarządu naruszy ogólne zasady postępowania (tzw. duty of care), które wynikają z art. 415 kodeksu cywilnego.
- Taka odpowiedzialność jest zarezerwowana dla najbardziej jaskrawych przypadków nadużyć, kiedy np. członek zarządu zleca przelewy na swoje konto bez tytułu, czyli po prostu kradnie pieniądze, albo zatrudnia znajomych jako pracowników, ekspertów, doradców, wchodzi w relacje z firmami znajomych, choć wie, że nie wniosą do spółki żadnej wartości dodanej. Płaci im pensje lub kupuje usługi, które nie dają spółce realnego ekwiwalentu. Moim zdaniem może to stanowić naruszenie także przepisów prawa karnego – działanie na szkodę spółki z umyślnym zamiarem, ale uzasadniające też cywilną odpowiedzialność deliktową – tłumaczy Michał Skrzypek.
Postępowania karne trwają jednak latami, a organom ścigania sprawy tego typu nastręczają trudności.
- Organy ścigania nie lubią przestępstw białych kołnierzyków. Nawet przy przeprowadzeniu szczegółowego audytu i podaniu na tacy gotowego aktu oskarżenia wiele wody musi w Wiśle upłynąć, aby sprawy o defraudację majątku spółki trafiły na wokandę. Takie sprawy są dla prokuratury trudne, często bowiem prawnikom brakuje specjalistycznej wiedzy ekonomicznej nieodzownej przy ocenie takich przestępstw – mówi adwokat White Owl.
Liczą się tylko dowody
Michał Skrzypek twierdzi, że w postępowaniu cywilnym ciężar dowodu co do zasady jest przerzucony na członka zarządu, wobec którego wysunięto roszczenie. To on musi dowieść, że działał zgodnie z prawem i nie ponosi winy. Sąd będzie się koncentrował na tym, czy członek zarządu działał racjonalnie. Musi bowiem uzyskać odpowiedź na pytanie: po co byli zatrudniani doradcy.
- Członek zarządu będzie musiał dokładnie wyjaśnić, dlaczego wybrał konkretne osoby, jaki był zakres ich obowiązków, jakie działania podjęły w celu ich wykonania oraz czy stawki wynagrodzenia, które im zapłacono, były rynkowe. Staranny i uczciwy zarząd powinien mieć takie dowody zawsze pod ręką, także ze względów podatkowych. Czy dowody mają taką moc, będzie wiadomo dopiero na koniec postępowania. Właśnie w końcowej fazie procesu sąd dokonuje ich oceny – mówi Michał Skrzypek.
Sąd ocenia dowody zgodnie z zasadami logiki, ale też doświadczeniem życiowym.
- Podejrzewam, że to będzie skomplikowane postępowanie, w którym będą i świadkowie, i dokumenty, i biegli, którzy będą oceniać, czy korzystanie z doradców, usług, zakup towarów od tej, a nie innej spółki było zasadne i mieściło się w granicach staranności członka zarządu. Na tej podstawie sąd wyda wyrok – dodaje adwokat z kancelarii White Owl.
Jednym z punktów wtorkowego NWZA ubezpieczyciela zwołanego na wniosek Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) są zmiany w składzie rady nadzorczej. W projektach uchwał nie podano jednak żadnych personaliów. Obecnie w nadzorze PZU zasiadają Marcin Kubicza, przewodniczący, Małgorzata Kurzynoga, Anna Machnikowska, Anita Elżanowska, Michał Jonczynski, Andrzej Kaleta, Kazimierz Karolczak, Adam Uszpolewicz, Beata Stelmach i Maciej Szwarc.
Według informacji PB z rady nadzorczej zostanie odwołany przewodniczący Marcin Kubicza (w RN PZU od 7 czerwca 2023 r.), obecnie dyrektor departamentu projektów strategicznych w MAP. Od października 2024 r. jest członkiem rady nadzorczej w podlegającej Ministerstwu Obrony Narodowej Agencji Mienia Wojskowego Sinevia, w której wcześniej przez kilka miesięcy był wiceprezesem. Był także dyrektorem biura prawnego i nadzoru właścicielskiego w Poczcie Polskiej.
16 grudnia MAP zgłosiło kandydaturę Jarosława Antonika na członka rady nadzorczej PZU. Kandydat od 2001 r. zawodowo zajmuje się rynkiem kapitałowym w obszarach analizy makroekonomicznej i kredytowej, selekcji spółek, tworzenia i zarządzania procesem inwestycyjnym, a obecnie również inwestycjami typu venture capital i private equity. W latach 2001-05 pracował w Grupie Warta. Pełni funkcje członka rady nadzorczej w Advanced Protection Systems, przewodniczącego rady nadzorczej i członka komitetu audytu w Gaming Factory oraz wiceprzewodniczącego rady nadzorczej BrainScan. Jest także członkiem nadzoru w Mennicy Polskiej, Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i PGE Energia Ciepła.
