Zapytałem kiedyś jednego z psychologów organizacji, co typowo polskiego wnosimy do światowej kultury korporacyjnej. Roześmiał się, po czym zamilkł na długą chwilę, wreszcie odpowiedział pytaniem na pytanie: a co typowo indiańskiego wnieśli do kultury protestanckiej Komancze i Siuksowie, gdy w latach 70. XIX wieku zostali zamknięci w rezerwatach? Co innego, gdyby jankesi wykazali choć trochę szacunku dla ich odmienności, nie narzuciliby im swoich wartości, języka i sposobu życia – tłumaczył specjalista. Tak porównał położenie rdzennych mieszkańców Ameryki sprzed półtora wieku do sytuacji polskich menedżerów z początków transformacji ustrojowej – i jedni, i drudzy nie mieli żadnego wyboru, mogli tylko słuchać i wdrażać pomysły przedstawicieli rzekomo wyższej cywilizacji.
Zaryzykuję twierdzenie, że nic się nie zmieniło od tamtego czasu – wciąż bezrefleksyjnie kopiujemy wzorce zarządcze, które trafiły do nas po 1989 r. wraz z zachodnimi korporacjami. Od biedy pasują one do największych biznesów, ale w niewielkim stopniu odpowiadają na potrzeby firm mikro, małych i średnich, które stanowią – uwaga – 99,8 proc. przedsiębiorstw w Polsce. Wygląda na to, że programy MBA, szkolenia i doradztwo adresowane są głównie do 0,2 proc. pozostałych organizacji. Najwyższa pora wypełnić tę edukacyjną lukę, czemu ma służyć nasza nowa rubryka „Akademia Lidera”, kierowana zwłaszcza do menedżerów z sektora MŚP i szefów zespołów w dużych firmach.
Treści będą powstawały razem z przedsiębiorcami i ekspertami. Chcemy, by miały jak najbardziej praktyczny wymiar, więc znajdzie się w nich sporo studiów przypadków i porad. Założenie jest takie, by nasze artykuły uzupełniały się z konferencjami „PB” dotyczącymi takich zagadnień, jak przywództwo, zarządzanie i rozwój osobisty. Tu na pewno wystąpi silna synergia. Liczymy na Wasze opinie, uwagi i komentarze. Ba! – nic nie uszczęśliwi nas bardziej niż gorąca dyskusja wokół prezentowanych przypadków, przekonań i badań.
Co do teorii menedżerskich ze świata anglosaskiego, którymi jesteśmy wręcz bombardowani: one również będą się pojawiały w naszych tekstach, ale głównie po to, aby zderzać je z polskimi realiami. Pierwszeństwo zaś będziemy dawać temu, co krajowe, lokalne i swojskie. Ponad 30 lat temu nie mieliśmy żadnej kultury organizacyjnej, więc bezrefleksyjnie przyjęliśmy tę z importu. Czas jednak zerwać z amerykańskimi koncepcjami wkomponowanymi w polską specyfikę – zamiast tego wkomponujmy w Amerykę i świat koncepcje polskie.
W pierwszym odcinku opisujemy różne metody kierowania ludźmi - znajdź swój styl zarządzania.