W minionym kwartale Apple osiągnęło 33,9 mld USD zysku, czyli 2,18 USD zysku na akcję przy 119,58 mld USD przychodów. Oczekiwano 2,10 USD zysku na akcję przy 117,91 mld USD przychodów. Spółka zwiększyła przychody ze sprzedaży iPhone’ów o 6 proc. do 69,7 mld USD i osiągnęła rekordowe przychody ze sprzedaży usług, wynoszące 23,12 mld USD. To jednak nie przekonało inwestorów.
Nastroje popsuła wiadomość, że Apple zwiększyło sprzedaż we wszystkich regionach świata z wyjątkiem tzw. Wielkich Chin, które są jednym z największych i najważniejszych rynków spółki. Sprzedaż w Chinach spadła o 13 proc. w związku z rosnącą konkurencją lokalnych firm. Potwierdza to obawy, wywołane przez prognozy analityków, które wcześniej w tym roku spowodowały spadek notowań Apple. Prezes Tim Cook mówił w czwartek, że spadek sprzedaży zawyżają niekorzystne różnice kursowe, a Apple jest wciąż czwartym z sześciu topowych sprzedawców smartfonów w Chinach. W handlu posesyjnym akcje spółki taniały jednak nawet o ponad 4 proc., a ostatecznie ich cena spadała o 2,9 proc.