Co ciekawe, polska spółka nie miała wiedzy ani o prowadzeniu analizy jej działalności i notowań, ani o rozważaniu możliwości notowania jej akcji na rynku niemieckim.
“Dopuszczenie i wprowadzenie do obrotu akcji spółki BioMaxima odbyło się bez udziału Emitenta” - podała spółka, która podkreśla, że nie ponosi kosztów z tym związanych, a przedmiotem dopuszczenia są wszystkie, tj. 3,73 mln walorów.
Jak wynika z komunikatu, inicjatorem procesu był MWB Fairtrade Wertpapierenhandelsbank, który jest animatorem rynku dla akcji emitenta w Niemczech.
"Zarząd stoi na stanowisku, że rozszerzenie bazy inwestorów oraz możliwość nabywania akcji w Spółce także na frankfurckiej giełdzie, za pośrednictwem członków Frankfurckiej Giełdy Papierów Wartościowych jest w interesie spółki i jej akcjonariuszy. W związku z tym Spółka przekazywać będzie informacje bieżące oraz raporty zawierające informacje cenotwórcze także w języku angielskim, podstawowe informacje finansowe zawarte w raportach okresowych, będą także publikowane w języku angielskim, tak aby zapewnić inwestorom działającym na Frankfurt Boerse dostęp do aktualnych informacji o spółce“ - dodano.
BioMaxima zajmuje się m.in. sprzedażą testów na koronawirusa. W I kwartale 2021 r. przychody firmy wyniosły 26,7 mln zł, a zysk netto 6,4 mln zł. Kapitalizacja firmy to 120 mln zł.