Jakie nastroje, taka cena. K2 Internet przeprowadzi ofertę po kursie minimalnym, a fundusz bmp AG nie wyjdzie ze spółki w całości.
Dziś rozpoczynają się zapisy w ramach oferty publicznej K2 Internet, spółki zajmującej się e-marketingiem. Potrwają do 11 kwietnia. Cena akcji została ustalona na minimalnym poziomie z widełek 25-35 zł.
— To jest kompromis pomiędzy oczekiwaniami naszych akcjonariuszy a tym, co chciały zapłacić instytucje finansowe. Generalnie jesteśmy zadowoleni z book buildingu, zainteresowanie naszymi akcjami było zadowalające, jak na nastroje panujące obecnie na giełdzie. Myślę, że inwestorów przyciągają do nas dobre perspektywy branży, w jakiej działamy — tłumaczy Janusz Żebrowski, prezes K2 Internet.
Jego zdaniem, już podczas spotkań z inwestorami było właściwie jasne, że nie zechcą wyceniać spółki wyżej niż 20- -krotność zysków spodziewanych na ten rok. To sugeruje, że inwestorzy oceniają, iż K2 Internet zarobi w tym roku około 2,5 mln zł. Zdaniem specjalistów DM Penetrator, w 2007 r. spółka zwiększyła zysk z 1,12 do 1,7 mln zł.
Janusz Żebrowski uważa, że K2 Internet może dalej rozwijać się w tempie 40-50 proc. rocznie.
Kiepska koniunktura sprawiła również, że nie wszystkie walory wystawione w ofercie zostaną sprzedane.
— Na pewno do inwestorów trafi cała nowa emisja — zapewnia Janusz Żebrowski.
Chodzi tu o 330 tys. papierów. Z negocjacji w trakcie book buildingu wynika też, że około 400 tys. akcji sprzeda niemiecki fundusz bmp AG, główny akcjonariusz. Ma ich jednak ponad 724 tys., więc nie opuści spółki całkowicie. Resztę sprzedałby po 35 zł.
W tych warunkach K2 Internet uzyska z emisji 8,25 mln zł, choć zarząd liczył na 10 mln zł.
— Pieniędzy nam wystarczy. Nie myślimy o kolejnych emisjach — twierdzi prezes.
Spółka chce je wydać na rozwój organiczny. Przejęcia są brane pod uwagę tylko w przypadku dobrych okazji.