Japończycy, Szwajcarzy i Czesi, a być może Chińczycy i Amerykanie, zbadają piwne księgi. Kulczyk i Maspex próbują dołączyć do jednego z konsorcjów
Zimna jesień nie sprzyja piciu piwa, ale wraz ze spadkiem temperatury na zewnątrz rosną emocje wokół sprzedaży aktywów SABMillera w Europie Środkowo- -Wschodniej. Sprzedający, koncern AB InBev, dopuścił co najmniej trzy konsorcja do badania ksiąg sprzedawanych podmiotów, wśród których błyszczą polska Kompania Piwowarska i czeski Pilsner Urquell.

Azjaci górą
Lista wybrańców zaczyna się od japońskiego Asahi — koncern, który w tym roku kupił cztery marki od SABMillera, by nadrobić zaległości na rynku europejskim, od początku jest faworytem wyścigu po środkowoeuropejskie aktywa koncernu.
Szyki chce mu pokrzyżować szwajcarski wehikuł inwestycyjny Jacobs Holdings, który działa w konsorcjum z PSP Investments, inwestującym pieniądze kanadyjskich emerytów. Do kolejnego etapu rozgrywki została też dopuszczona PPF Group, należąca do Petera Kellnera, najbogatszego Czecha. Czeski Pilsner Urquell to perełka wśród aktywów piwnych w Europie, a nowy właściciel może stosunkowo łatwo wypromować markę na nowych rynkach zagranicznych, np. w USA. Te trzy podmioty finansują transakcję samodzielnie, dlatego są na liście preferencyjnej. Przypomnijmy: sprzedaż środkowoeuropejskich aktywów SABMillera wymusiła Komisja Europejska, nakazując AB InBev pozbycie się części majątku przejmowanego koncernu. KE, która ściśle monitoruje transakcję, łatwiej zaakceptuje nabywcę, który zapewni konkurencyjność aktywów.
Do kolejnego etapu przeszedł też prawdopodobnie chiński China Resources, producent piwa Snow. Azjaci stawiają na ekspansję zagraniczną i mają głębokie kieszenie, więc mogą licytować wysoko. Problemem może być czas — Chińczycy zwyklepotrzebują go więcej niż inni, by uzyskać wszystkie potrzebne pozwolenia rządowe, i mogą nie zdążyć w wyznaczonym przez sprzedającego wyjątkowo krótkim terminie. W dwóch źródłach usłyszeliśmy też, że w gronie wybranych podmiotów jest Advent International, działający w konsorcjum z amerykańskim Bain Capital. Fundusz, który wycofał się z Polski kilka lat temu, jest w ostatnich miesiącach bardzo aktywnym graczem we wszystkich większych transakcjach. Na krótką listę chce jeszcze wskoczyć KKR, jeden z największych światowych funduszy private equity, który złożył ofertę wraz z Mid Europa Partners, silnym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Na razie bez Polaków
Nasz rodzimy potentat spożywczy Maspex Wadowice na razie odpadł z rozgrywki, ale wciąż próbuje wejść do jednego z konsorcjów jako mniejszościowy udziałowiec. Ma mocne atuty: komplementarną sieć dystrybucji, siłę zakupową i umiejętność zarządzania marką, które mogą zwiększyć wycenę piwnych aktywów. Akwizycję Maspeksu chce sfinansować Polski Fundusz Rozwoju — to jedyny partner Polaków na tym etapie. Węgierski koncern energetyczny MOL odszedł od stołu negocjacyjnego, choć długo rozważał złożenie oferty wraz z Maspeksem, a PZU nigdy przy nim nie usiadł. Szanse Maspeksu zmniejsza fakt, że jest zainteresowany głównie Polską, podczas gdy sprzedający chce sprzedać wszystko w jednej transakcji. Do gry o piwne aktywa wciąż chce też wejść Kulczyk Investments, który przez lata był udziałowcem Kompanii Piwowarskiej.
Rodzimi gracze mają szansę dołączyć do konsorcjów do połowy grudnia, kiedy powinny napłynąć oferty wiążące.
Stabilny biznes, generujący wysokie przepływy gotówkowe, to bardzo atrakcyjne aktywo dla największych światowych graczy, więc rywalizacja cenowa jest bardzo ostra. W jednym ze źródeł usłyszeliśmy, że w ciągu tygodnia wycena urosła o 1 mld EUR — do 6 mld EUR. Niektórych zainteresowanych wysokie stawki już zniechęciły. Po BC Partners, który odpadł kilka tygodni temu, z transakcji wycofał się CVC Capital Partners.
Podpis: Magdalena Wierzchowska