Alior i Allianz już za kilka tygodni ruszą po klientów

Eugeniusz Twaróg
opublikowano: 2008-09-02 00:00

Lepiej późno niż później — uważa szef Alior Banku i rzuca wyzwanie rynkowi. Razem z Allianz Bankiem. Konkurencja nie śpi.

Nadzór dał zielone światło: obydwa banki mają już licencje operacyjne

Lepiej późno niż później — uważa szef Alior Banku i rzuca wyzwanie rynkowi. Razem z Allianz Bankiem. Konkurencja nie śpi.

Łatwo nie będzie. Konkurencja od dawna szykuje się na premierę Alior Banku oraz Allianz Banku i wszyscy liczący się gracze przygotowali na wrzesień kampanie reklamowe swoich produktów. Zaczęło się tydzień temu od mocnego uderzenia ING Banku Śląskiego, który wprowadził 8-procentową lokatę na trzy miesiące. W jego ślady wkrótce pójdą następni. BZ WBK przygotowuje sequel reklamy z Johnem Cleesem. Z kolei Getin Bank przypomni się spotem z udziałem swojej gwiazdy — Piotra Fronczewskiego.

Będzie jeszcze trudniej

— Zawsze powtarzałem, że trzy-cztery lata temu łatwiej było otworzyć bank, ale z drugiej strony za dwa lata będzie jeszcze trudniej — mówi Wojciech Sobieraj, prezes Aliora.

W banku zaczęło się już odliczanie do godziny „O”, kiedy otworzy drzwi we wszystkich osiemdziesięciu oddziałach. Tyle ich będzie na starcie.

— Mamy już podpisane umowy najmu na ponad sto placówek — mówi Wojciech Sobieraj.

Choć bank jeszcze nie wystartował, to jego obecności na rynku trudno nie zauważyć dzięki placówkom znajdującym się w ruchliwych, widocznych punktach miast. Wojciech Sobieraj dementuje informacje o rzekomo wysokich kosztach najmu w prestiżowych lokalizacjach.

— Interesują nas lokale o powierzchni około 250 mkw., na które jest mniejszy popyt zarówno ze strony handlu, jak i innych banków — wyjaśnia prezes Aliora.

W sieć oddziałów, która docelowo ma liczyć 200 placówek, bank chce złapać milion klientów. Już na nich poluje.

— Na spotkania organizowane w oddziałach dla klientów biznesowych przyszło łącznie 2,3 tys. przedstawicieli firm — mówi Wojciech Sobieraj.

Prezes z satysfakcją obserwuje też ruch na stronie internetowej banku, na której uruchomił platformę społecznościową. Liczy ona sobie już 48 tys. aktywnych uczestników.

W połowie września

Wojciech Sobieraj nie chce jeszcze ujawnić terminu debiutu banku, bo konkurencja nie śpi, a w zasadzie tylko na to czeka. Wyjaśnia, że już za kilka tygodni bank zacznie działalność bez wsparcia marketingowego, a potem ruszy z dużą kampanią reklamową.

Mniej więcej w tym samym czasie na rynku pojawi się oferta Allianz Banku.

— W połowie września zaczniemy obsługę pierwszych klientów. Kilka tygodni później wejdziemy na szeroki rynek — mówi Paweł Miller, prezes banku.

Allianz zacznie od skromniejszej sieci oddziałów — na początek będzie ich kilkanaście.

— Podpisaliśmy już umowy na ponad sto lokalizacji, w kilkudziesięciu placówkach trwają remonty. Kolejne oddziały będziemy uruchamiać zgodnie z harmonogramem i na koniec przyszłego roku będziemy mieli ich 100 — wyjaśnia szef banku.

Od samego początku natomiast Allianz będzie korzystał z armii agentów i doradców, którzy obecnie działają na rzecz ubezpieczeniowego ramienia niemieckiego koncernu finansowego.

Marek Juraś, analityk BZ WBK, uważa, że z pary debiutantów większe szanse na rynkowy sukces ma Alior.

— Startuje jako niezależna instytucja, budowana za prywatne pieniądze. Allianz Bank natomiast to jeden z wielu projektów i jest pomyślany jako dodatek do działalności ubezpieczeniowej — mówi Marek Juraś.