Bank poślizgnął się na klientach biznesowych. Rekordowe odpisy, jakich dokonał, mają spadać w kolejnych kwartałach.
W drugim kwartale Grupa Alior odnotowała 35,8 mln zł zysku netto. Wynik jest niższy od oczekiwań analityków dwunastu biur maklerskich, których prognozy wahały się od 40,3 mln zł do 76 mln zł.

— Wszyscy spodziewali się słabego kwartału, ale nie aż tak słabego. Bank dokonał większego, niż zakładał, odpisu aktualizującego, związanego z kredytem udzielonym klientowi z branży spożywczej [Zakłady Mięsne Henryk Kania], który ma problemy ze spłatą zobowiązania. To spowodowało spory rozrzut między zyskiem banku a oczekiwaniami rynku — wyjaśnia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
Odpisy z tytułu utraty wartości kredytów wyniosły 502,6 mln zł. Rynek oczekiwał tymczasem 435,3 mln zł, czyli poziomu niższego o 15 proc. Od stycznia do czerwca Alior wypracował 158 mln zł zysku netto wobec 713 mln zł rok wcześniej. Zarząd tłumaczy, że to efekt wysokiej składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz 777,3 mln zł rezerw zawiązanych na poczet kredytów zagrożonych (wzrost o 61 proc. r/r).
— W kolejnych kwartałach również należy się spodziewać zawiązania rezerw w okolicy 300 mln zł. Bank uczy się na błędach i zmienia podejście do ryzyka, dlatego wyniki w kolejnych okresach będą lepsze — mówi Michał Sobolewski.
Rezerwy, które zawiązał bank, to pokłosie pogarszającego się portfela kredytów korporacyjnych. W tym roku kłopoty z płynnością miało aż dwóch klientów Aliora: wspomniane Zakłady Mięsne Henryk Kania i Ruch, właściciel kiosków i dystrybutor prasy. Problematyczny portfel Michał Sobolewski nazywa błędem w sztuce. Marcin Materna, analityk DM Millennium, tłumaczy, że bank, który startował w 2008 r., pozyskiwał klientów na konkurencyjnym rynku. W pierwszym półroczu tego roku wynik odsetkowy oraz z opłat i prowizji — dwa podstawowe źródła przychodów banku — wyniosły, odpowiednio, 828,5 mln zł (wzrost o 9 proc. r/r) i 158,9 mln zł (spadek o 7 proc. r/r).
— To najsłabsze wyniki na tle konkurencyjnych banków, które już opublikowały raporty finansowe — ocenia Marcin Materna.
W pierwszym półroczu Alior udzielił w sumie 2,8 mld zł kredytów. Zarząd podtrzymuje strategiczny plan wzrostu o 5 mld zł na cały rok. Zdaniem Michała Sobolewskiego cel jest w zasięgu ręki.
— Przed bankiem najlepsze okresy dla prowadzenia akcji kredytowej. Za chwilę rozpoczęcie roku szkolnego i akademickiego, a później — święta — uzasadnia analityk DM BOŚ.
Mniej optymistyczny w ocenie jest Marcin Materna.
— Słabnąca koniunktura gospodarcza i wysokie przyszłe odpisy mogą być barierą na drodze do celu strategicznego — mówi analityk.
Na przyszłe wyniki banku będzie miała wpływ decyzja Komisji Nadzoru Finansowego, która we wtorek nałożyła na spółkę w sumie 10 mln zł kary za naruszenie przepisów ustawy o obrocie instrumentami finansowymi przy okazji sprzedaży certyfikatów funduszy W Investments. Na przełomie 2018 i 2019 r. Alior i PZU rozpoczęły pracę nad projektem Cash. Jest to platforma kredytowa z ofertą skierowaną do pracowników firm, z którymi współpracuje ubezpieczyciel.
Maksymalny okres kredytowania wyniesie trzy lata, a kwota kredytu może sięgnąć trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia brutto pracownika. Proces wnioskowania i uruchamiania pożyczki ma być zdalny, a raty będą pobierane z wynagrodzenia automatycznie. Zarząd banku liczy na „dziesiątki milionów” sprzedaży rocznie. Pilotaż ruszy wkrótce.
— PZU ma blisko 40 proc. udziałów w rynku ubezpieczeń, więc wolumen na poziomie dziesiątek milionów złotych jest realny do osiągnięcia. Kokosów na tym biznesie Alior jednak nie zbije — ocenia Marcin Materna.
Podpis: Karolina Wysota