Zanosi się na największy debiut w historii warszawskiej giełdy. Po miesiącach spekulacji Allegro oficjalnie potwierdziło, że zamierza wejść na GPW. W ofercie publicznej akcje sprzedawać będą przede wszystkim trzy fundusze, kontrolujące spółkę od 2016 r. (Cinven, Permira i Mid Europa Partners), ale do inwestorów mają też trafić nowe walory.
— Ofertę kierujemy do inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych, do tych ostatnich trafi około 5 proc. walorów. Dotychczasowi właściciele sprzedadzą część akcji. Jest jeszcze za wcześnie, by określić, jak duży to będzie pakiet, ale na pewno pozostaną zaangażowani w rozwój spółki. Zamierzamy również pozyskać 1 mld zł ze sprzedaży nowych akcji. Wpływy przeznaczymy na redukcję zadłużenia — mówi Franćois Nuyts, prezes Allegro.
Prospekt emisyjny nie został jeszcze opublikowany. Formalnie debiutować będzie zarejestrowana w Luksemburgu spółka Allegro.eu. Wszyscy zatrudnieni w dniu debiutu pracownicy Allegro, którzy nie posiadają akcji spółki, mają otrzymać jednorazową premię w formie akcji o wartości 10 tys. zł, do których uprawnienia nabędą 360 dni po wejściu na giełdę.
— Prospekt zostanie opublikowany na początku przyszłego tygodnia, a z debiutem celujemy w czwarty kwartał. Konkretne terminy zostaną ustalone w najbliższych tygodniach — mówi prezes Allegro.
Kwitnący rynek
Funkcjonujące od ponad dwóch dekad Allegro jest zdecydowanie największą platformą e-handlową w Polsce i jedną z dziesięciu największych na świecie. W połowie tego roku korzystało z niej 12,3 mln aktywnych kupujących (o 13 proc. więcej niż rok wcześniej) oraz prawie 120 tys. sprzedawców. Przekłada się to na około 32 mln transakcji miesięcznie. Kluczowy w e-handlu wskaźnik GMV, czyli łączna wartość sprzedanych na platformie produktów, osiągnął w okresie 12 miesięcy zakończonych 30 czerwca tego roku wartość 28,4 mld zł.
— Mimo naszej skali odpowiadamy tylko za 3 proc. wartości całego polskiego rynku e-commerce. Rynek ten rośnie w tempie 19 proc. rocznie. Nadal może się powiększać — w Polsce internet odpowiada za 8 proc. sprzedaży detalicznej, podczas gdy w np. w Wielkiej Brytanii czy Chinach jest to znacznie więcej. Nadal jest mnóstwo rzeczy do zrobienia w Polsce, ciągle jesteśmy tu na początku przejścia handlu z offline’u do online’u. Dlatego naszym priorytetem jest rozwój na rynku krajowym - mówi Franćois Nuyts, prezes Allegro.
Cały polski rynek e-commerce był w ubiegłym roku wart około 621 mld zł, a według prognoz w 2024 r. ma sięgnąć 724 mld zł. Drugim pod względem wielkości graczem jest szybko rosnący AliExpress z chińskiej grupy Alibaba. Szykująca się do debiutu spółka podaje jednak, że biznes Chińczyków w Polsce jest wciąż dwunastokrotnie mniejszy niż Allegro.
Pandemiczny dopalacz
Allegro nie opublikowało jeszcze prospektu, ale podzieliło się już kluczowymi danymi finansowymi. W ostatnich latach jego przychody i zyski rosły regularnie w tempie dwucyfrowym, ale w 2020 r. — wraz z wywołanym pandemią koronawirusa wzrostem popularności e-zakupów — dynamika jest jeszcze większa. Spółka zarabia przede wszystkim na prowizjach od transakcji. W ubiegłym roku za 81 proc. przychodów odpowiadał marketplace (czyli prowizje od sprzedaży, generowanej przez niezależnych przedsiębiorców na platformie), a za 5 proc. własna sprzedaż detaliczna. 7 proc. przyniosły reklamy, a 6 proc. wchodząca w skład grupy porównywarka Ceneo.pl. Łącznie przychody netto w pierwszym półroczu wyniosły 1,77 mld zł.
„Wartość przychodów netto w latach 2018 i 2019 zwiększyła się odpowiednio o 19,0 proc. i 31,1 proc. W okresie sześciu miesięcy zakończonym 30 czerwca 2020 r. przychody netto grupy wzrosły o 51,8 proc.” — podaje spółka.
W dużym tempie rośnie też EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację.
— Liczba użytkowników, którzy w ciągu 12 miesięcy choć raz dokonali zakupu na Allegro, wzrosła z 9,3 mln w 2017 r. do 12,3 mln na koniec czerwca tego roku. Rośnie też wartość transakcji na użytkownika — z 1,11 zł w 2017 r. do 2295 zł na koniec czerwca. To przekłada się na wzrost GMV i przychodów prowizyjnych, ale przychody generujemy też m.in. z reklam. W ciągu 12 miesięcy, zakończonych w czerwcu, nasze przychody wyniosły 3,2 mld zł, a ich wzrost był szybszy od wzrostu GMV. Biznes jest zdrowy — urośliśmy z 1 mld zł EBITDA w 2017 r. do 1,7 mld zł w ciągu zakończonych w czerwcu 12 miesięcy — mówi Jon Eastick, chief financial officer w Allegro.
Kosztowne inwestycje
Przychody i zysk rosną, ale rentowność biznesu jest niższa. Jeszcze w pierwszym półroczu 2019 r. skorygowana EBITDA wynosiła 6,1 proc. wartości GMV i 54,1 proc. przychodów netto spółki. Rok później to — odpowiednio — 5 i 45,6 proc. Przedstawiciele Allegro tłumaczą to dużymi inwestycjami, związanymi przede wszystkim z rozwojem funkcjonującego od niespełna dwóch lat programu lojalnościowego Smart, w ramach którego w zamian za roczną opłatę abonamentową użytkownicy mogą liczyć na darmowe przesyłki — darmowe dla nich, bo koszty bierze na siebie Allegro.
— Finansowanie przesyłek w ramach programu Smart to nasza największa pozycja kosztowa — to około 14 proc. naszych przychodów w ciągu 12 miesięcy zakończonych w czerwcu. Wraz ze zwiększaniem się liczby użytkowników ta pozycja kosztowa będzie rosła. Skupiamy się na wzroście GMV i łącznej wartości EBITDA. Nie spodziewamy się powrotu do wartości wskaźnika EBITDA/GMV na poziomie 6 proc. — zależy nam na rozwoju biznesu, nie na powrocie do historycznych marż — mówi Jon Eastick.
Mimo kosztów Allegro jest zadowolone z rezultatów programu Smart.
— Ostatnich kilka lat to duża transformacja naszej logistyki. 75 proc. przesyłek dociera do klientów w ciągu 48 godzin. Jeszcze trzy lata temu 12 proc. dostaw było darmowych, teraz — głównie dzięki programowi Smart — to 53 proc. Z programu korzysta teraz ponad 2 mln Polaków, a jego uczestnicy bardzo angażują się w zakupy na platformie i wydają kilkakrotnie więcej niż pozostali — mówi Damian Zapłata, chief commercial officer w Allegro.
Redukcja długu
Jednym z celów oferty publicznej jest zredukowanie relatywnie wysokiego zadłużenia. W połowie ubiegłego roku dług netto był 5,1 razy większy od skorygowanego 12-miesięcznego zysku EBITDA.
— Poziom zadłużenia netto na koniec czerwca wynosił 3,7-krotność zysku EBITDA. Spada szybko — w ciągu roku zmniejszył się o 1,4 pkt. W ramach IPO zamierzamy pozyskać 1 mld zł, który zostanie przeznaczony na zmniejszenie długu. Oczekujemy, że na koniec roku nasz dług będzie na poziomie poniżej 3-krotności EBITDA. Biznes jest zyskowny, szczegóły będą dostępne w prospekcie — mówi Jon Eastick.
Przed rozpoczęciem oferty Allegro zawarło promesę z kredytodawcami na nowy, pięcioletnikredyt niepodporządkowany o wartości 5,5 mld zł oraz wielowalutowy kredyt odnawialny o równowartości 0,5 mld zł. Ma dzięki temu w całości zrefinansować obecne zadłużenie.
Plany rozwojowe
Obniżenie wskaźników długu nie oznacza, że Allegro będzie dzielić się zyskiem z akcjonariuszami.
— Jesteśmy skoncentrowani na rozwoju spółki, nie ma planów wypłaty dywidendy w dającym się przewidzieć horyzoncie czasowym — mówi Jon Eastick.
Rozwój planowany jest przede wszystkim na rynku krajowym.
— Mamy w planach akwizycje. Tylko w ostatnim czasie kupiliśmy eBilet i fintech FinAI. eBilet oferuje bardzo dobre usługi, więc możemy zwiększać ten biznes dzięki naszej bazie klientów. Będziemy przyglądać się spółkom, które mogą rozwinąć się dzięki naszej bazie klientów i uzupełniać ofertę, zwłaszcza w ramach programu Smart. Z punktu widzenia międzynarodowego pracujemy intensywnie nad ułatwieniami dla zagranicznych sprzedawców, którzy chcą sprzedawać na Allegro. Wprowadzamy też ułatwienia dla klientów z zagranicy, m.in. Polaków mieszkających w innych krajach. Rozważamy kolejne kroki, ale podkreślam, że priorytetem jest obsługa polskich klientów — mówi Franćois Nuyts.