Bitwa z Allianzem to jeden z jaskrawych przykładów uporu i nieustępliwości Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w dążeniu do ukarania przedsiębiorcy. Gdy w 2014 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) uchylił decyzję regulatora o karze 1 mln zł dla Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji Allianz Polska, prezes urzędu zaskarżył wyrok do sądu wyższej instancji.

Nie odpuścił także wtedy, gdy w 2015 r. sąd apelacyjny utrzymał w mocy brak kary dla firmy — wniósł kasację do Sądu Najwyższego (SN). Ten orzekł o tyle po myśli UOKiK, że nakazał sądowi apelacyjnemu powtórzenie procesu. Po przeprowadzeniu postępowania od nowa sąd nie zmienił jednak zdania — drugi raz „uniewinnił” Allianz i w całości oddalił apelację prezesa UOKiK. To nie musi oznaczać końca batalii, bo możliwa jest kolejna skarga kasacyjna.
Co skłoniło urząd do takiej determinacji? Poszło o to, że zdaniem UOKiK, Allianz Polska naruszał zbiorowe interesy konsumentów poprzez stosowanie w umowach ubezpieczenia autocasco niedozwolonych klauzul oraz ograniczanie swojej odpowiedzialności z tytułu komunikacyjnego OC i unikanie refundacji klientom kosztów najmu samochodów zastępczych. Uwagę UOKiK zwrócił na to w 2010 r.
Rzecznik Ubezpieczonych, skarżąc się, że firma ubezpieczeniowa stosuje zakazane zapisy w umowach i nie chce refundować klientom kosztów aut zastępczych w sytuacjach, gdy uszkodzony pojazd służył im do zaspokajania potrzeb osobistych, np. do dojazdów do pracy. Allianz od początku zaprzeczał zarzutom. Twierdził, że działał zgodnie z prawem i nieprawdą jest, jakoby zasadą było nierefundowanie klientom kosztów aut zastępczych. Nie przekonał jednak prezesa UOKiK, który w 2012 r. nałożył na niego karę wysokości 1 mln zł. To niejedyna batalia Allianza z UOKiK. W innej to ubezpieczyciel przegrywa. Niedawno po ponownym procesie SOKiK utrzymał decyzję prezesa UOKiK o karze 5,3 mln zł za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów.