Amerykańskie blue chipy rozpoczęły sesję od wzrostów

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2005-06-17 17:05

Piątkowe notowania na Wall Street rozpoczęły się od niewielkich wzrostów indeksów. Impuls do kupna dała publikacja lepszego od oczekiwań indeksu Uniwersytetu Michigan. Z drugiej strony, skalę wzrostów ogranicza wysoki deficyt budżetowy i ceny ropy naftowej.

Piątkowe notowania na Wall Street rozpoczęły się od niewielkich wzrostów indeksów. Impuls do kupna dała publikacja lepszego od oczekiwań indeksu Uniwersytetu Michigan. Z drugiej strony, skalę wzrostów ogranicza wysoki deficyt budżetowy i ceny ropy naftowej.

Przed godz. 17.00 Dow Jones i Standard & Poor's 500 podrożały o 0,6 proc., a Nasdaq wzrósł o 0,2 proc.

Indeks obrazujący poziom nastrojów konsumentów w USA opracowywany przez Uniwersytet Michigan wzrósł na początku czerwca do 94,8 punktu z 86,9 punktu na koniec maja. To wynik lepszy od oczekiwań, gdyż analitycy spodziewali się wzrostu do 89,0 punktu. Badania Uniwersytetu Michigan opracowywane są na podstawie ankiety telefonicznej przeprowadzonej wśród 300 Amerykanów na początku i 200 kolejnych pod koniec każdego miesiąca.

Jednak optymistyczny obraz rynku zburzyły dane o deficycie obrotów bieżących USA, który zwiększył się w pierwszym kwartale 2005 roku do 195,1 mld dolarów. Rekordowo wysoki deficyt obrotów bieżących stanowi 6,4 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) i przekroczył oczekiwane 190 mld dolarów. Dodatkowo wciąż drożeje ropa naftowa - kurs baryłki wzrósł o 92 centów do 57,50 dolara i jest najwyższy od początków kwietnia.

Sprzeczne dane powodują, ze rynek skupił się na doniesieniach ze spółek, które zapowiadaja kolejne przejęcia. O 1 proc., wzrosła wycena Bank of America po zapowiedzi kupna 9 proc. w China Construction Bank za 3 mld dolarów.

Po stronie spadków przewodzi Adobe Systems tracący 5 proc. Producent oprogramowania zapowiedział gorsze od prognoz przychody ze sprzedaży w bieżącym kwartale.

PK