Amerykańskie wojska toczą walki na przedmieściach Bagdadu

opublikowano: 2003-04-06 08:53

Siedemnastego dnia wojny żołnierze z trzeciej dywizji piechoty USA wkroczyli do stolicy Iraku . Dwadzieścia pięć czołgów Abrams i dwanaście wozów bojowych Bradley przeprowadziło w sobotę rano rajd do południowych przedmieść Bagdadu, gdzie doszło do starć z wojskami irackimi. Źródła wojskowe oszacowały straty wśród Irakijczyków na 2-3 tys. żołnierzy. Tym doniesieniom przeczy iracka telewizja.

W stolicy Iraku co chwila słychać serie z broni maszynowej i kolejne eksplozje. Bomby spadły na dzielnice centralne oraz przedmieścia południowe i południowo-zachodnie. Agencje informacyjne donoszą w niedzielę rano kolejnych eksplozjach i o przegrupowaniu wojsk na przedmieściach i obrzeżach miasta.

W sobotę rano doszło do ciężkich walk na autostradzie łączącej zdobyte w piątek lotnisko z miastem. Na całej trasie widać dziesiątki płonących irackich wozów wojskowych. Dowództwo w Katarze potwierdziło, że wojska USA starły się z jedną z dywizji Gwardii Republikańskiej oraz z oddziałami doborowej Specjalnej Gwardii Republikańskiej. Przedstawiciele armii USA powiedzieli, że dywizje irackie, które próbowały powstrzymać aliantów zostały całkowicie rozbite.

Amerykanie poinformowali o masowej ucieczce mieszkańców Bagdadu. W centrum miasta zbierają się irackie oddziały zbrojne, w tym jednostki Gwardii Republikańskiej i członkowe rządzącej partii Baas.

Przedstawiciel Centralnego Dowództwa USA (CentCom) w Katarze, gen. Victor Renuart powiedział, że kolejne oddziały USA wejdą do Bagdadu, kiedy zechcą, nie oznacza to jednak końca wojny w Iraku.

- Siły koalicji są w stanie wejść do Bagdadu w czasie, który same wybiorą. Ale do końca walki jeszcze daleko – powiedział Renuart na sobotniej konferencji prasowej. Dodał, że przynajmniej jeden z pasów startowych zdobytego w piątek lotniska w Bagdadzie zostanie wkrótce uruchomiony.

PK, (Reuters, CNN, AFP)