15 proc. w przyszłym i 10 proc. w 2027 r. - takie mają być podwyżki akcyzy na wyroby alkoholowe, ogłosiło w czwartek Ministerstwo Finansów.
Adrian Górniak, analityk Ipopema Securities, podkreśla, że mocniejszą ekspozycję na ten obszar mają Żabka (ok. 17-18 proc. transakcji dotyczyło wyrobów alkoholowych) oraz Eurocash (ok. 26 proc. udział w sprzedaży), i to te spółki, w teorii, mogą najmocniej odczuć planowane zmiany legislacyjne.
- Wzrost akcyzy na alkohol spodziewany był już wcześniej zgodnie z mapą podwyżek akcyzy, jednak Ministerstwo Finansów planuje jeszcze większe podniesienie jego wysokości. Najpewniej wpłynie to dodatkowo negatywnie na wolumeny sprzedaży alkoholu, które już obecnie znajdują się w trendzie spadkowym. W większym stopniu te zmiany dotkną Eurocash i Żabka niż Dino i Biedronkę, jednak w przypadku Żabki negatywne trendy na produktach akcyzowych są rekompensowane przez większy udział QMS (czyli szybkie, gotowe do spożycia przekąski) - komentruje Janusz Pięta, analityk z Biura Maklerskiego mBanku.
Jego zdaniem w przypadku zmian w podatku cukrowym wpływ na sektor powinien być podobny do akcyzy, jednak ich wpływ na biznes detalistów powinien być bardzo ograniczony.
- Większy negatywny wpływ zapewne zobaczymy na rentowność producentów napojów objętych podatkiem cukrowym - dodaje analityk.
Rząd planuje mocno podnieść opłatę cukrową. Wzrosną wszystkie jej elementy: stawka stała, zmienna, a także opłata za kofeinę i taurynę, która skoczy z 10 groszy do 1 zł za litr napoju. Ministerstwo uzasadnia to koniecznością walki z otyłością, której koszty leczenia NFZ szacuje na 36 mld zł rocznie. Według NIK z problemem nadwagi i otyłości zmaga się od 59 do 69 proc. dorosłych Polaków, w zależności od regionu.