W czwartek SNB zaskoczył rynki przeprowadzając nieoczekiwaną obniżkę stóp procentowych. Stawki poszły w dół o 25 punktów bazowych, dodatkowo decydenci obniżyli swoją prognozę inflacyjną. Sugeruje to, że należy liczyć się z kolejnymi cięciami stóp. W rezultacie frank spadł do najniższego poziomu od ośmiu miesięcy w stosunku do euro, zaś w relacji do dolara osiągnął on najniższy poziom od 14 listopada ubiegłego roku.
Analitycy biorąc pod uwagę fakt, że inflacja w szwajcarskiej gospodarce zeszła sporo poniżej celu SNB, m.in. z powodu silnego umocnienie franka oczekują, że władze monetarne nie będą miały nic przeciwko stopniowemu osłabieniu rodzimej waluty by wesprzeć chociażby eksporterów. .
Specjaliści z Wells Fargo i Monex Europe uważają, że obecny poziom wyceny franka jest nadal zbyt wysoki, jak na gust decydentów, a ci z HSBC Holdings i Rabobanku spodziewają się kontynuacji osłabienia franka.
Dzisiejsza decyzja sugeruje, że słabsze wyniki franka od początku roku nie są wystarczające, aby podobać się SNB. Bank centralny chce unikać interwencji walutowych pomiędzy posiedzeniami, dlatego przychylnym okiem może patrzeć na czysto rynkową przecenę franka.
Obniżając stopy procentowe na dzisiejszym posiedzeniu, SNB pozwala sobie na większą swobodę handlu frankiem, nie zmuszając się do interwencji przed czerwcowym posiedzeniem – stwierdził Simon Harvey szefa analityków walutowych z Monex Europe.
Z kolei Jane Foley, kierująca zespołem walutowym w Rabobanku oceniła, że „… na razie CHF prawdopodobnie pozostanie miękki. Przesunęliśmy naszą poprzednią sześciomiesięczną prognozę EUR/CHF na poziomie 0,98 do perspektywy trzymiesięcznej”.