W raporcie z 12 listopada specjalista zakłada wprowadzenie ceł na importowanie nawozy w przyszłym roku (lobbuje za tym m.in. resort aktywów państwowych) i stopniowy, ale znaczący spadek cen gazu w latach 2025-27, co powinno wspierać marże na nawozach i obniżać zapotrzebowanie na kapitał obrotowy netto. Oczekuje też ożywienia gospodarczego, które przyczyni się do poprawy marż na chemikaliach i plastikach w latach 2025-26 oraz obniżenia rocznych nakładów inwestycyjnych do 1,1 mld zł w najbliższych latach. Przyjmuje też, żę banki zgodzą się kredytować zapotrzebowanie na kapitał obrotowy netto PDH, a projekt ten w 2025 r. zacznie generować zysk EBITDA. Skutkować to będzie szybką poprawą EBITDA w latach 2025-26 (z 337 mln zł straty prognozowanej na ten rok wynik na się poprawić do 831 mln zł zysku w 2025 i 2,18 mld zł zysku w 2026 r.).
Ale nawet mimo tych założeń, które Łukasz Prokopiuk określa jako optymistyczne, Azoty mogą mieć jego zdaniem trudności z rozwiązaniem problemu zadłużenia. Może to być nawet 11-12 mld zł długu nettto, co wiąże się z ryzykiem koniecznosci sprzedaży udziału w PDH oraz koniecznoscią przeprowadzenia emisji ratunkowej zanim banki podejmą decyzję o możliwej redukcji zatrudnienia.