Anwil: 500 mln zł na modernizację
Włocławska spółka angażuje się w prywatyzację branży
JESZCZE LEPSI: Kierowany przez Krzysztofa Kaczorowskiego Anwil Włocławek planuje umocnienie swej pozycji na rynku. Tymczasem już teraz jego udział w krajowej produkcji polichlorku winylu ocenia się na 40 proc., co daje mu pierwszą pozycję w tym segmencie. W produkcji saletry amonowej spółkę z Włocławka wyprzedzają tylko Zakłady Azotowe z Puław. fot. ARC
Anwil Włocławek, jeden z największych krajowych producentów nawozów i tworzyw sztucznych, zamierza aktywnie uczestniczyć w prywatyzacji rodzimego przemysłu chemicznego. Jednakże zanim się do tego zabierze, zainwestuje we własny rozwój 500 mln zł.
Prawie 500 mln zł zamierza zainwestować w rozbudowę zaplecza technologiczno-produkcyjnego Anwil Włocławek. Producent nawozów i tworzyw sztucznych przeznaczy na ten cel fundusze pochodzące ze środków własnych i kredytu bankowego udzielonego firmie przez konsorcjum Citibanku, Deutsche Bank Polska i Powszechny Bank Kredytowy. Przedsięwzięcia takie jak budowa linii produkcyjnej wieloskładnikowego nawozu Canwil, który ma zastąpić saletrę amonową, czy modernizacja i rozbudowa kompleksu produkcyjnego polichlorku winylu (PCW) pomogą spółce w osiągnięciu mocniejszej pozycji na rynku. Drugim elementem tej strategii są plany Anwilu udziału w prywatyzacji krajowej branży chemicznej.
Oczekiwanie na MSP
Obecnie Ministerstwo Skarbu Państwa rozpatruje analizy przedprywatyzacyjne czterech firm z sektora chemii ciężkiej. Na przekształcenia czekają Zakłady Azotowe Tarnów-Mościce, puławskie Azoty, Kędzierzyn-Koźle i Zakłady Chemiczne Police. Jak wynika z informacji MSP, jeszcze w sierpniu raporty tych przedsiębiorstw zostaną zweryfikowane, a później resort określi ścieżki prywatyzacyjne dla każdego z nich.
Krzysztof Kaczorowski, prezes Anwilu Włocławek, potwierdza chęć udziału firmy w planowanych przekształceniach zakładów chemicznych.
— Mamy zamiar aktywnie włączyć się w prywatyzację firm z naszej branży. Rozważamy różne warianty, od częściowego partnerstwa z którymś z zakładów do jego całkowitego przejęcia. Wybierzemy taki, który przyniesie największe korzyści naszej firmie — prognozuje Krzysztof Kaczorowski.
We wspólnym interesie
Obecnie włocławska spółka czeka na decyzje MSP. Krzysztof Kaczorowski zapewnia, że sytuacja finansowa firmy jest na tyle stabilna, że pozwala jej podejmować tak poważne działania inwestycyjne.
— Jesteśmy w stanie przedstawić Skarbowi Państwa konkretne oferty zakupu akcji firm, które będą prywatyzowane. Nasza pozycja oraz fakt słabego zainteresowania potencjalnych inwestorów spółkami chemicznymi pozwala rokować nadzieje na pozytywne rozpatrzenie naszych propozycji — zapewnia Krzysztof Kaczorowski.
Główny udziałowiec Anwilu, PKN Orlen (35,4 proc. akcji), dotychczas nie ogłosił swojego programu dotyczącego inwestycji w przemysł petrochemiczny.
Jednak prezes Kaczorowski jest przekonany, że również w interesie PKN-u leży, aby Anwil umacniał swoją pozycję na rynku.