Arbitraż gospodarczy odciąży sądy powszechne

Sylwia Wedziuk
opublikowano: 2011-09-26 00:00

Ponad 99 proc. sporów między firmami obsługuje obłożony pracą i niewydolny państwowy system sądownictwa. Alternatywa czeka na swoje pięć minut

Zaledwie 1 promil sporów gospodarczych jest rozstrzyganych za pomocą arbitrażu — wynika z danych zebranych przez Sąd Arbitrażowy Lewiatan. W związku z tym metoda alternatywnego wobec postępowań sądowych, polubownego rozwiązywania sporów gospodarczych nie jest w naszym kraju zbyt powszechna. Według Beaty Gessel-Kalinowskiej vel Kalisz, prezesa sądu oraz wspólnika Kancelarii Gessel, wynika to głównie z faktu, że firmy nie zdają sobie sprawy z tego, jak funkcjonuje i jakie wymierne korzyści przynosi przedsiębiorcom arbitraż.

None
None

Przy jednym stole

Szansa na zmianę tej sytuacji będzie podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie (EFNI), które rusza 28 września. Właśnie na ten dzień przygotowane zostały dwie debaty arbitrażowe: panel „Arbitraż — symbol społeczeństwa obywatelskiego” w głównym programie EFNI z udziałem przedstawicieli środowiska arbitrażowego, Unii Europejskiej i biznesu, oraz Szczyt Europejskich Instytucji Arbitrażowych, jako zamknięte dla publiczności i mediów wydarzenie towarzyszące.

- Po ponad rocznych przygotowaniach udało nam się doprowadzić do wspólnej rozmowy na temat potrzeb i oczekiwań arbitrażu w Europie szefów największych europejskich instytucji arbitrażowych, pomimo, iż instytucje te w pewnym sensie na co dzień konkurują ze sobą – mówi Beata Gessel.

Organizatorem Forum jest PKPP Lewiatan, a partnerem Sąd Arbitrażowy działający przy Lewiatanie. Ten ostatni funkcjonuje od 2005 r. i propaguje ideę arbitrażu wśród przedsiębiorców i instytucji publicznych. Projekt wspierają cztery kancelarie – CMS Cameron McKenna, Clifford Chance, Gessel i Salans. Ich przedstawiciele przyznają, że arbitraż zasługuje na większą uwagę i w przyszłości będzie bardziej popularny.

Recepta na niewydolność

Przede wszystkim arbitraż stanowi alternatywę dla sądów powszechnych.

- To recepta na niewydolność naszego systemu sądownictwa – komentuje Anna Maria Pukszto z Salans.

Wtóruje jej Bartosz Krużewski z Clifford Chance.

- Sąd Arbitrażowy nie jest konkurencją dla sądów powszechnych, tylko ich uzupełnieniem. Ze względu na ogromną liczbę spraw, które sądy powszechne obsługują, arbitraż jest alternatywną często dzisiaj wspieraną przez sędziów sądów powszechnych – mówi Bartosz Krużewski.

Poza tym rozstrzyganie sporów metodą arbitrażu może być znacznie szybsze. Średnia prędkość rozstrzygania sporów w sądach powszechnych to ponad dwa lata.

– W przypadku Sądu Arbitrażowego Lewiatan jest to 6 miesięcy – informuje Beata Gessel.

Szybszemu rozstrzyganiu sporów sprzyjają elastyczne procedury i postępowanie jednoinstancyjne.

- Dzięki temu uzyskanie ostatecznego wyroku nie jest opóźnione o czas potrzebny na rozstrzygnięcie apelacji i innych środków odwoławczych – mówi Anna Maria Pukszto.

Jeśli chodzi o procedury – strony umowy mogą określić jej istotne elementy. Harmonogram zostaje sporządzony już na początku, wiadomo zatem, kiedy nastąpią kolejne etapy, co pozwala wszystko dokładnie zaplanować.

Strony same wybierają arbitrów. Zawiłe kwestie mogą rozstrzygać specjaliści z konkretnych dziedzin.

- Dlatego szczególnie dla takich spraw arbitraż jest dobrą alternatywą wobec sądów, w których orzekają sędziowie nie zawsze wyspecjalizowani w tej konkretnej dziedzinie prawa, której dotyczy spór – zapewnia Małgorzata Surdek z CMS Cameron McKenna.

Ważna jest także poufność.

- W przypadku sądów powszechnych rozprawy co do zasady są jawne, przy arbitrażu można liczyć na dyskrecję – dodaje Małgorzata Surdek.

Idealny dla małych

Mimo tych wszystkich zalet, abritraż wciąż nie jest popularny wśród przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich. Zdaniem Anny Marii Pukszto, panuje wśród nich mylne przekonanie, że jest on zastrzeżony dla spraw bardzo skomplikowanych. Tymczasem uproszczone procedury przygotowane specjalnie dla MSP zapewniają rozstrzyganie prostych sporów gospodarczych, np. dotyczących braku zapłaty kilku faktur. Przyspieszone postępowanie umożliwia rozstrzygnięcie sporu w ciągu trzech miesięcy.

– Tylko koszty w takich przypadkach mogą być nieco wyższe niż w sądach powszechnych – mówi Beata Gessel.

Właśnie koszty stanowią kolejną barierę. Jednak nie muszą być wysokie.

- Arbitraż nie jest tańszy od postępowania sadowego, ale w wielu sądach arbitrażowych skala opłat jest tak ustawiona, żeby małe i średnie firny przy niewielkich sporach też mogły z niego skorzystać nie ponosząc wyższych opłat niż w sądzie powszechnym – uważa Bartosz Krużewski.

Sylwia Wedziuk