Policje w Danii i Szwecji wysłały list gończy za kolejnym, 23-letnim Szwedem, który także jest uwikłany w zamach.

W wyniku zamachu jedna osoba została ranna, doszło do zniszczenia fasady budynku.
Premier Danii Mette Frederiksen powiedział, że doszło do „poważnego przestępstwa”.
- To cud, że nikt nie został poważnie ranny pomimo tak silnej eksplozji – mówił niedługo po zamachu Frederiksen.
Minister ds. podatków Morten Bodskov określił zamach mianem „szaleństwa”.
- To nie był żart – podkreślił. – Eksplozja była bardzo silna – dodał.
Dania jest znana z wysokich podatków. Wpływy z tego tytułu sięgają do 45 proc. PKB. Podczas wyborów w czerwcu centroprawicowa koalicja deklarowała gotowość obniżenia podatków, ale przegrała z lewicowymi partiami, które obiecały zwiększenie wydatków publicznych.