Przedstawiciele rządu ujawnili, że chce on, aby właściciele ok. 70 mld USD długu Argentyny zgodzili się na trzyletnie moratorium w spłacie odsetek, redukcję ich kwoty o 62 proc., a kwoty kapitału obligacji o 5 proc.
Siobhan Morden, szef rynku obligacji Ameryki Łacińskiej w Amherst Pierpont wskazuje, że propozycja rządu oznacza możliwość odzyskania 30 centów za każdego dolara zagranicznego długu Argentyny. To mniej więcej tyle samo ile wynosiła strata inwestorów poniesiona po ogłoszeniu przez kraj niewypłacalności w 2001 roku.
- Nie ma mowy, aby te warunki przeszły, ale jest to podstawa do negocjacji – powiedział Jared Lou, zarządzający w William Blair Investment Management.
Według propozycji rządu, Argentyna zaczęłaby płacić 0,5 proc. odsetek w 2023 roku i zwiększałaby je w miarę upływu czasu, aby średnio wynosiły 2,33 proc. Tzw. strzyżenie kwoty kapitału obligacji wyniosłoby 3,6 mld, a redukcja kwoty odsetek miałaby wynieść 37,9 mld USD.
- Te warunki to myślenie życzeniowe – powiedział Joaquin Almeyra, makler obligacji w Bulltick z Miami. – Jeśli rząd chce zrobić interes, kwoty muszą być do zaakceptowania dla wszystkich. Obecnie problem jest taki, że żadne kwoty nie są obecnie dobre dla Argentyny – dodał.
Od oficjalnego przedstawienia propozycji w piątek wierzyciele Argentyny mają ok. 20 dni na odpowiedź.