Agencja Rozwoju Przemysłu przejęła za długi ok. 32 proc. akcji Stoczni Gdańskiej (SG). Prezes SG Andrzej Jaworski poinformował w piątek PAP, że w czwartek zostały podpisane wszystkie dokumenty z tym związane.
Przejęcie akcji jest związane z pożyczką zabezpieczoną akcjami SG, jaką ARP udzieliła w 2003 r. Stoczni Gdynia.
"Oznacza to, że mamy nowego partnera, który ma pakiet kontrolny, który może decydować o polityce firmy z czego się bardzo cieszymy. ARP ma spółkę; Korporacja Polskie Stocznie (KPS), która jest wyspecjalizowana w zarządzaniu i w strategicznym rozwoju stoczni - ma pakiet Stoczni Szczecińskiej. Myślę, że jest to dobry kierunek, aby ARP te akcje, które przejęła przekazała KPS" - powiedział.
Pytany, czy ARP chce jeszcze przejąć jakąś część akcji odparł, że na pewno nie ma zamiaru kupować, a zapewne będzie chciała je sprzedać. "Natomiast jak każdy podmiot, który ma wierzytelności chce po prostu dbać o swój interes. Jeżeli kolejne zobowiązania nie będą regulowane myślę, że będzie odbierała to, co jest niezastawione, a niezastawione są akcje SG" - zaznaczył.
Według Jaworskiego jest to pierwszy etap rozdzielenia Stoczni Gdańskiej od Stoczni Gdynia. "Cały czas sprawy postępują i wszystko wskazuje na to, że całkowity pakiet kontrolny może być poza Stocznią Gdynia. Zgłosili się Włosi, inwestorzy z Izraela z USA, którzy są zainteresowani odpowiednimi pakietami. Zgłosił się także Donbas" - dodał.
Wykupić wszystkie akcje SG chcą Włosi i Izraelczycy.
Inwestycjami w Stocznię nie jest zainteresowany Koncern Energetyczny Energa. Koncern miał przejąć akcje Stoczni Gdańskiej w zamian za umorzenie długów, jakie wobec niego miała Stocznia Gdynia.