Atrakcyjna emerytura z funduszem

  • Jagoda Fryc
opublikowano: 06-03-2016, 22:00

Niskie opłaty i szeroka paleta produktów inwestycyjnych to kluczowe kryteria, którymi warto się kierować, wybierając IKE i IKZE w TFI

Nieco ponad 20 proc. Polaków oszczędza samodzielnie na emeryturę — wynika z najnowszych badań Deutsche Banku. Tak niskich statystyk nic nie jest w stanie poprawić, mimo że eksperci już od dawna alarmują o problemie demograficznym w kraju i o głodowych emeryturach, za jakie przyjdzie dzisiejszym trzydziestolatkom żyć na starość. Na razie w ramach systemu mamy do wyboru indywidualne konto emerytalne (IKE) oraz indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Co prawda popularność tych rozwiązań z roku na rok rośnie, jednak w ten sposób oszczędza zaledwie garstka. Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że z IKE korzysta niespełna 850 tys. osób, a z IKZE — nieco ponad 550 tys., którzy zgromadzili na kontach łącznie 5,9 mld zł. To prawie nic w porównaniu z setkami miliardów trzymanych na lokatach. Być może niechęć do tych produktów wynika z niewiedzy, dlatego przyjrzymy się im z bliska i porównamy ofertę IKE i IKZE w TFI.

Nie taki diabeł straszny

IKE i IKZE to wyodrębniony rachunek w ramach umowy z bankiem, ubezpieczycielem, brokerem, PTE lub właśnie z TFI. Klient może na nim gromadzić pieniądze pochodzące z regularnych i nieregularnych składek i w zależności od instytucji pomnażać je za pośrednictwem różnych produktów oraz instrumentów finansowych (np. lokaty, akcji czy też funduszy). Przewagą IKE jest brak podatku od zysków kapitałowych, jeżeli będziemy oszczędzać do emerytury. Wabikiem do IKZE jest natomiast bezwarunkowy brak 19-procentowego podatku od zysków kapitałowych, możliwość odpisu wpłat od podstawy opodatkowania podatkiem PIT oraz — co najważniejsze — zastąpienie podatku dochodowego, rozliczanego według zasad ogólnych, podatkiem zryczałtowanym w wysokości 10 proc., który należy zapłacić po zakończeniu inwestycji od całej zgromadzonej kwoty. W tym roku na IKE można wpłacić maksymalnie 12 165 zł, a na IKZE — 4866 zł. Z danych Analiz Online wynika, że aktywa zebrane na IKE w TFI wzrosły w 2015 r. o 200 mln zł i warte są dziś 1,7 mld zł. Na funduszowych IKZE Polacy trzymają natomiast zaledwie 250 mln zł, co i tak jest wynikiem o jedną czwartą lepszym niż jeszcze rok temu. Bezpośrednio w TFI inwestuje tymczasem 2 mln Polaków, a aktywa detalicznych funduszy inwestycyjnych przekraczają 120 mld zł. Ta przepaść nieco dziwi, tym bardziej że zarówno pod względem bezpieczeństwa, ryzyka, płynności, jak i prawa własności, funduszowe IKE czy IKZE niczym nie różni się od inwestowania na zwykłym rejestrze w TFI. Ma natomiast sporą przewagę… podatkową.

Inwestuj z ulgą

Najważniejszą zaletą oszczędzania w ramach IKZE jest właśnie ulga podatkowa, czyli możliwość odpisania rocznej wpłaty na konto emerytalne od podstawy opodatkowania, co upoważnia uczestnika do zwrotu 18, 19 lub 32 proc. wartości składki. Dla przykładu: oszczędzając miesięcznie 200 zł, roczna ulga podatkowa przy najniższym progu podatkowym wynosi 432 zł, a przy najwyższym — 768 zł. Wykorzystując cały limit wpłat na IKZE na 2016 r. (4866 zł, czyli 405,5 zł miesięcznie), od podstawy opodatkowania odpisać możemy maksymalnie 1557 zł. Warto jednak pamiętać, że podatków zupełnie nie unikniemy. Z fiskusem trzeba się będzie rozliczyć, gdy osiągniemy wiek emerytalny i zdecydujemy wypłacić zaoszczędzony kapitał. Wówczas uiścimy zryczałtowany podatek w wysokości 10 proc. oszczędzonej gotówki. Obecnie IKZE oferuje dwunastu powierników, a ich propozycje różnią się liczbą funduszy dostępnych w ramach programu i poziomem opłat. Patrząc wyłącznie na paletę możliwości inwestycyjnych, to konkurs na najlepsze IKZE z kretesem przegrałby Altus, dla którego ten trzeciofilarowy produkt jest „dobrodziejstwem inwentarza” po przejęciu SKOK TFI. Być może dlatego w programie dostępnych jest zaledwie 5 funduszy SKOK. Nieco więcej, bo 7 strategii, oferuje Metlife TFI, ale przegrywa z rywalami pod względem struktury kosztowej. Towarzystwo nie pobiera co prawda opłat manipulacyjnych (za nabycie, transfery i umorzenie jednostek), ale w zamian klient zapłaci 18 proc. wpłat w pierwszym roku oszczędzania (maksymalnie 600 zł). Najszerszą paletę produktową ma natomiast Pioneer, który nie dość, że oferuje dostęp do 30 strategii, to dla mniej zdecydowanych i doświadczonych przewidział także portfele modelowe. TFI przegrywa jednak z konkurencją, bo nie zrezygnowało z opłat manipulacyjnych, a koszty zarządzania utrzymuje na rynkowym poziomie. W Legg Mason z tytułu przystąpienia do IKZE trzeba zapłacić 400 zł, ale TFI pozwala rozłożyć płatność na dwie raty. Marne to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę, że w Skarbcu nie ma żadnych opłat manipulacyjnych i za założenie IKZE. Podobnie zresztą jak w NN TFI i PKO TFI, które dodatkowo kuszą niższymi opłatami za zarządzanie. Dla przykładu: inwestując bezpośrednio w NN Akcji, zapłacimy rocznie 3,5 proc. wynagrodzenia dla zarządzającego, podczas gdy ten sam fundusz w ramach IKZE pobiera 2,7 proc. opłaty.

Inwestuj i nie płać podatku

Inwestowanie w ramach IKE nie wiąże się z bieżącymi ulgami podatkowymi, ale gratyfikacją za wieloletnie odkładanie na emeryturę jest bezwarunkowy brak podatku od zysków kapitałowych przy wypłacie pieniędzy (w wieku 60 lat). IKE oferuje 16 krajowych towarzystw i również w tym wypadku możliwości są zróżnicowane. Opłatę manipulacyjną pobiera Investors TFI, Pioneer oraz PZU. Pozostali nie obciążają klientów kosztami za nabycie, transfery i umorzenie jednostek, ale w BNP BGŻ Paribas TFI oraz BPH TFI zapłacimy 100 zł za założenie konta emerytalnego. W PKO i NN nie ma opłat transakcyjnych, a dodatkowo towarzystwa oferują niższe koszty zarządzania w porównaniu z inwestowaniem na zwykłym rejestrze. Oba TFI oprócz tradycyjnych funduszy oferują również strategie cyklu życia, w których zarządzający dokonują alokacji pieniędzy pomiędzy różne klasy aktywów, dopasowując strukturę portfela do założonego horyzontu. To bardzo wygodne rozwiązanie dla tych, którzy nie są gotowi do samodzielnego inwestowania. Przewagą oferty PKO TFI jest też połączenie IKE w pakiecie z IKZE oraz WPI (wyspecjalizowany program inwestycyjny). Wpłaty do pakietu dokonywane są na jeden rachunek, z którego pieniądze automatycznie są lokowane kolejno w poszczególnych programach aż do wyczerpania limitów. Wybierając IKE w TFI, nie zamrażamy pieniędzy na lata. Uzbieraną gotówkę można w każdym momencie wypłacić, ale zapłacimy wówczas 19 proc. podatku od zysków kapitałowych. Nie warto też wypłacać pieniędzy przed upływem roku od podpisania umowy, bo niektóre TFI pobiorą wówczas opłatę. Na przykład w PZU TFI wynosi ona 10 proc. kapitału, minimum 50 zł.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Jagoda Fryc

Polecane