Weryfikacja podyktowana została słabszym rozwojem populacji i mniejszą liczbą przepracowywanych godzin w ramach ekonomii, która próbuje dostosować się do kończącego się boomu surowcowego.



W ciągu kilku kolejnych lat potencjalna stopa wzrostu australijskiej gospodarki oszacowana została na około 2,75 proc. rocznie. Wcześniejsza projekcja zakładała tymczasem wynik rzędu 3 proc.
Prognoza zakłada dalszy jej spadek do 2,5 proc. w roku 2050, m.in. z uwagi na starzenie społeczeństwa – poinformował Nigel Ray, zastępca sekretarza skarbu, odpowiedzialny za prognozy makroekonomiczne.
Dodał, że realna gospodarka by utrzymać satysfakcjonujące tempo, będzie musiała oczywiście rozwijać się nieco szybciej niż zakłada to prognozowany potencjał.
Wzrost ludności Australii spowolnił po tym jak słabnąca gospodarka stała się mniej atrakcyjna dla imigrantów. By wesprzeć rozwój i pomóc przedsiębiorstwom poradzić sobie z kacem po dekadzie boomu w sektorze wydobywczym oraz by napędzić konsumpcję, bank centralny obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu 2 proc.
O kondycję australijskiej gospodarki obawia się również Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który oczekuje spadku tempa wzrostu z 3 do 2,5 proc.