AZ Finanse: Dobra seria przerwana. Na jak długo?

AZ Finanse
opublikowano: 2008-07-25 09:00

Po pięciu z rzędu dniach wzrostów cen w czwartek zachwiał się dobry dla posiadaczy akcji trend. Optymiści walczyli jak lwy do końca, ale nie byli w stanie powstrzymać tej fali podaży akcji, która - sądząc po wysokich tym razem obrotach, przekraczających 2,2 mld zł - była z godziny na godzinę coraz bardziej zdecydowana.

WIG20 jeszcze w pierwszej części dnia na krótkie minuty co i rusz wspinał się jeszcze ponad kreskę i dość długo zapowiadało się na remisowy finisz dnia. Jednak w końcówce kupującym nieco zabrakło pieniędzy i WIG na zamknięciu był 0,8 proc. pod kreską, zaś indeks dużych spółek WIG20 - 0,9 proc. na minusie. Obniżka indeksów (zwłaszcza WIG20) byłaby większa, gdyby nie wzmożony popyt na akcje PKO BP i Pekao. Nie uratowały się nawet giełdowe średniaki, których indeks mWIG40 zakończył dzień 0,4-proc. spadkiem.

Czy to już koniec pięknego snu o hossie? Może tylko krótki odpoczynek przed dalszymi wzrostami? Przecież WIG20 nawet nie podjął próby przebicia się przez strefę 2700 pkt. No i wciąż nie widać korekty całego spadku WIG20 z 4000 pkt do 2400 pkt. Część analityków uważa, że teraz przez 2-3 dni potrwa konsolidacja, a potem możliwy jest dalszy ruch w górę. Ale niestety złe przeczucia części inwestorów też mogą być uzasadnione, bo wśród analityków panuje dość powszechne przekonanie, że podstawy wzrostowej korekty są nader kruche, sprowadzające się do spadku cen ropy naftowej.

Kłopot w tym, że nasi gracze mają coraz mniej wsparcia z zagranicy. Wśród publikowanych w czwartek wyników finansowych amerykańskich spółek przeważały rozczarowania, jak choćby prawie dziewięciomiliardowa strata Forda. Poniżej oczekiwań wypadły też rezultaty dwóch dużych koncernów chemicznych, w tym 3M. Nikogo nie ucieszyły też najnowsze dane z amerykańskich urzędów pracy. W ubiegłym tygodniu zgłosiło się do nich aż 406 tys. nowych bezrobotnych, czyli o 40 tys. więcej niż tydzień wcześniej. Złe dane nadeszły też z rynku nieruchomości, gdzie w czerwcu sprzedaż używanych domów spadła bardziej od prognoz. W  Europie swoimi wynikami kwartalnymi rozczarowały takie firmy jak ABB i Daimler. Za to pozytywnie zaskoczył bank Credit Suisse, którego zysk był co prawda skromniutki, ale wyższy od oczekiwań analityków.

Pod wpływem gorszych od oczekiwań danych z amerykańskiej gospodarki giełdowe indeksy po obu stronach Oceanu poszły w dół, decydując z słabszej końcówce notowań w Warszawie. Ale najgorsze nastąpiło dopiero wieczorem: Dow Jones i S&P tąpnęły o 2,3-2,4 proc. Naszym graczom będzie w piątek niezmiernie trudno kontynuować rajd w górę.  

Krzysztof Barembruch, AZ Finanse