Azja broni się przed spadkami

opublikowano: 2008-01-18 08:19

Giełdy w Azji nie poszły śladem Wall Street. Inwestorzy wierzą, że sygnały dalszego pogorszenia koniunktury skłonią rząd USA i Fed do zdecydowanych działań, które pozwolą ożywić wzrost gospodarczy.

Azjatyckie rynki akcji mocno zaczęły spadać w pierwszej części notowań z powodu czwartkowej wyprzedaży w USA. Na koniec sesji Dow Jones tracił prawie 2,5 proc., Nasdaq prawie 2 proc., a S&P500 prawie 3 proc. Na szczęście inwestorzy opanowali emocje i zaczęli kupować przecenione wcześniej akcje. Na największym rynku regionu, w Tokio, średnia Nikkei zakończyła dzień 0,6 proc. wzrostem, choć w czasie sesji spadała nawet o 3 proc. Szerszy indeks, Topix, rósł na zamknięciu o 0,8 proc. mimo wcześniejszego spadku, sięgającego nawet 3,1 proc. Spadek wartości jena pomógł eksporterom. Zdrożały akcje m.in. Nintendo, który prawie 40 proc. sprzedaży generuje na amerykańskim rynku.

Na pozostałych azjatyckich giełdach było podobnie. Po początkowym spadku indeks giełdy w Seulu rósł na zamknięciu sesji o 0,65 proc. Giełda w Szanghaju krótko przed zamknięciem rośnie o 0,6 proc., o prawie 0,7 proc. idzie w górę indeks giełdy w Hongkongu. Giełda tajwańska wzrosła o ponad 1 proc.
MD