Gdy chiński gigant internetowy Alibaba zadebiutuje na giełdzie w Nowym Jorku, to największym zwycięzcą nie będzie założyciel koncernu Jack Ma, ale Japończyk Masayoshi Son.

14 lat wcześniej SoftBank, koncern należący do Sona, zainwestował 20 mln USD w mało znany chiński portal, który przekształcił się w centrum handlu internetowego w Chinach. Pakiet udziałów SoftBanku jest aktualnie warty około 58 mld USD.
- Ten człowiek jest Warrenem Buffettem Azji - mówi agencji Bloomberg Greg Tarr, partner w funduszu CrossPacific Capital z Palo Alto, jednego z najważniejszych miast dla branży technologicznej.
W ciągu trzech dekad, Son dokonał transformacji hurtowni oprogramowania, którą założył w 1981 r. w firmę telefoniczną, która łączy dwa kontynenty. 56-letni Son zbudował też giganta venture-capital, który ma inwestycje w ponad 1,3 tys. biznesów.
Alibaba, chiński potentat branży e-commerce, złożył w zeszłym tygodniu prospekt emisyjny i chce wejść na amerykańską giełdę. Najprawdopodobniej będzie to jedno z największych IPO w historii.