[analiza, powtórzenie] Ekonomiści nie są zgodni co do tego, jaką decyzję podejmie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) na swoim listopadowym posiedzeniu. Jednak ostatnie dane makroekonomiczne i trendy jakie mają miejsce gospodarce, w świetle wypowiedzi niektórych członków Rady, skłoniły wielu ekonomistów do poglądu, że RPP stopy jednak obetnie.
Jednocześnie ekonomiście są praktycznie zgodni, że stopy procentowe spadną w tym roku jeszcze 50 pb. Czy będzie to miało miejsce w przyszłym tygodniu, czy w połowie grudnia, kiedy to prawdopodobnie będzie miało miejsce kolejne posiedzenie RPP - nie będzie miało większego znaczenia dla funkcjonowania gospodarki, dodają.
Obecnie podstawowa stopa rynkowa wynosi 7,0% i w ciągu ostatnich trzech miesięcy została zredukowana przez RPP o 150 pb. Jednocześnie inflacja spadła do 1,1% w październiku z 1,3% we wrześniu i 1,2% w sierpniu.
RPP rozpoczyna swoje listopadowe posiedzenie we wtorek, a decyzja, jak zwykle, spodziewana jest w środę wczesnym popołudniem. Konferencja prasowa zwyczajowo rozpoczyna się o godzinie 16:00.
Pytanie, co zrobi RPP tym razem wydaję się większą zagadką, niż zwykle. Problem jest jednak także to, co Rada powinna zrobić - czyli jak silne i rozłożone w czasie powinny być kolejne obniżki - aby powstrzymać aprecjację złotego, nie dopuścić do wzrostu inflacji, a jednocześnie pobudzić wzrost gospodarczy.
„RPP jest obecnie Scyllą i Harybdą (...) polityka monetarna stoi więc w tym momencie przed kilkoma ważnymi wyzwaniami, przewidywanie polega więc na rzucaniu kości” – twierdzi Marcin Mróz, ekonomista Societe Generale.
Wtóruje mu Mateusz Szczurek, ekonomista ING Banku Śląskiego, mówiąc, że Rada znalazła się w kłopotliwej sytuacji, a w dodatku pod silną presją rynków finansowych.
PRZECIW OBNIŻCE STÓP W LISTOPADZIE
Argumenty przeciw obniżce nie są "sensu stricto" makroekonomiczne, lecz psychologiczne, uważają ekonomiści. Trzeba pamiętać, że RPP obniżyła stopy procentowe już trzy razy z rzędu, a prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszek Balcerowicz po ostatniej obniżce powtarzał wielokrotnie, że stopy procentowe są już na poziomie odpowiednim dla gospodarki, albo bardzo bliskim tego poziomu.
„Decyzja RPP powinna być spójna z wcześniejszymi wypowiedziami, co sugerowałoby, że Rada w przyszłym tygodniu wstrzyma się jeszcze od obniżki” – powiedział Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP.
Zwraca on uwagę, że w październiku znowu głos prezesa Balcerowicza mógł okazać się decydujący. Przy sierpniowej obniżce Rada głosowała co prawda zgodnie za obniżką, jednak już we wrześniu rozkład głosów nie był tak jednoznaczny, a wiec w październiku prawdopodobnie znów zadecydował głos przewodniczącego Rady.
Jeżeli nawet RPP obniży stopy procentowe 50 pb w listopadzie, to raczej zwiększy to tylko oczekiwania rynków finansowych na kolejne obniżki, twierdzą ekonomiści.
„Jeżeli Rada obniży stopy, to rynek zacznie dyskontować kolejne obniżki, złoty pozostanie mocny, a na rynku obligacji będzie trwała hossa”- uważa Tarnawa. A apetyty inwestorów na kolejne obniżki są wciąż bardzo duże, szczególnie po serii obniżek na Węgrzech i Słowacji, oraz po zapowiedzi obniżki stóp przez Europejski Bank Centralny. Za obniżką z ekonomicznego widzenia przemawia więc coraz więcej.
ZA OBNIŻKĄ PRZEMAWIA WIĘKSZOŚĆ ARGUMENTÓW MAKROEKONOMICZNYCH
Niska inflacja i to nie tylko w przypadku cen konsumpcyjnych, ale także mierzona cenami producentów i inflacji bazowej, ale przede wszystkim brak widocznych presji inflacyjnej co najmniej do końca pierwszego półrocza przyszłego roku - to głównie argumenty za obniżką stóp już w listopadzie, twierdzą ekonomiści.
„Wszystkie wskaźniki makro pokazują, że w gospodarce jest bardzo anemiczny wzrost, brak presji inflacyjnej, czyli jest to środowisko, które wskazuje na to, że pole do obniżek jeszcze jest” – powiedział Mróz.
Rada zmieniła taktykę działania: ze zbijania na stabilizację inflacji, przypomniał Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas. Dodał, że Rada zaczęła brać pod uwagę także to, że mamy niski wzrost gospodarczy.
„Z ostatnich wypowiedzi wynika, że Rada przesuwa swoją uwagę z inflacji na kurs złotego i jego aprecjację” – powiedział Przemysław Magda, ekonomista Amerbanku.
Dużą rolę w decyzji Rady może mieć także dysparytet stóp procentowych nie tylko pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, ale także naszymi sąsiadami z Europy Środkowej.
„Na Wegrzech i na Słowacji miały miejsce głębokie obniżki stóp procentowych, prawdopodobnie w grudniu Europejski Bank Centralny zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych”- powiedział Arkadiusz Krześniak, ekonomista Deutsche Banku.
Gdyby więc stopy zostały na dotychczasowym poziomie, Polska stałaby się jeszcze bardziej interesującym rynkiem dla inwestorów, co spowodowałoby dalsze umocnienie złotego i spadek rentowności polskich papierów. Jednak obniżka o 50 pb., co wydaje się najbardziej prawdopodobne, ostudzi te apetyty.
CO MOGŁABY ZROBIĆ RPP, ABY OGRANICZYĆ UMOCNIENIE ZŁOTEGO
Zdaniem Szczurka aby przeciwdziałać umocnieniu się złotego Rada mogłaby zdecydować się na dużą obniżkę stóp procentowych o około 200 pb. Taka obniżka mogłaby zagwarantować pewną równowagę gospodarczą, a kontynuacja obecnej strategii oznacza dalsze pogłębianie się obecnych tendencji, powiedział ekonomista.
„Obcięcie stóp procentowych o 100-150 pb. i zmiana nastawienia w polityce monetarnej z neutralnego na restrykcyjną tak, aby inwestorzy stracili nadzieje na dalsze obniżki” – wtórował Tarnawa.
Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że tak duża obniżka spowoduje odwrócenie tendencji, czyli nagłe radykalne obniżenie kursu złotego, wzrost wartości zaciągniętych kredytów i w efekcie nagły wzrost inflacji. Wtedy Rada musiałby znów podnosić stopy, jeszcze bardziej zaburzając procesy gospodarcze.
Szczurek uważa jednak, że istnieje wprost znikome prawdopodobieństwo, że Rada zdecyduje się na taki ruch. Oznacza to, że będzie nadal obniżała stopniowo stopy procentowe.
Zdaniem ekonomistów stopy procentowe spadną w pierwszym półroczu przyszłego roku o 100-150 pb. Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od wielu czynników m.in. sytuacji międzynarodowej, wielkości zbiorów płodów rolnych i cen żywności.
Przemysław Kuk, Karolina Słowikowska