ISB: FT na razie nie zmieni strategii wobec TP SA -M.Józefiak

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2002-11-08 10:27

Prezes Telekomunikacji Polskiej SA (TP SA) Marek Józefiak nie spodziewa się, aby France Telecom (FT), francuski inwestor firmy borykający się z obsługą około 70 mld euro zadłużenia, miał zmienić niebawem strategię wobec TP SA.

"Nie ma obecnie żadnych sygnałów, które potwierdzałyby tezę, że France Telecom chciałoby zmienić strategię wobec TP SA. Do końca listopada trwa audyt we France Telecom, po zakończeniu którego inwestor ogłosi prawdopodobnie oficjalnie plany i miejsce TP SA w jej strategii" - powiedział Józefiak w czwartkowym wywiadzie agencji ISB.

Grupa kapitałowa France Telecom wraz z Kulczyk Holding SA ma 47,5% akcji TP SA i ważną do końca roku opcję kupna kolejnych 2,5% akcji. Józefiak nie chciał komentować, czy borykający się z problemami finansowymi FT zdecyduje się na realizację opcji na akcje TP SA w terminie, czy też zwróci się do Skarbu Państwa o jej przedłużenie.

"Rozumiem obawy inwestorów, jednak nie zauważam żadnych działań wskazujących na to, że France Telecom chciałoby sobie poprawiać wyniki kosztem TP SA" – powiedział Józefiak.

LIBERALIZACJA PRAWA MOŻE ZMUSIĆ TP SA DO PRZYSPIESZENIA INWESTYCJI

Prezes TP SA zapewnił też ISB, że TP SA nie zamierza po raz kolejny obniżać nakładów inwestycyjnych.

W lutym 2002 roku TP SA informowała, że chce planuje zainwestować ok. 13,0 mld zł w ciągu trzech lat - ok. 4,3 mld zł w 2002, w 2003 – 4,5 mld zł i w 2004 – 4,2 mld zł. „W tym roku wartość inwestycji została już obniżona i nie znam planów, które by zakładały dalsze obniżki” – powiedział Józefiak.

Ale TP SA może być zmuszona do przyspieszenia wartości inwestycji w 2003 i 2004 roku, jeśli nowelizowana obecnie przez Sejm ustawa Prawo telekomunikacyjne nakaże spółce przyspieszyć moment otwarcia pętli lokalnej lub przenaszalności numerów, przyznał Józefiak.

„Planujemy cyfryzować sieć, ale jest to proces rozłożony na lata 2002-2005. Stąd zabiegi TP SA, aby maksymalnie wydłużyć okresy przejściowe, by nie trzeba było dokonywać wszystkich tych inwestycji w ciągu roku” - powiedział prezes.

TP SA szacuje, że pełna cyfryzacja sieci będzie kosztować 2,6 mld zł.

Cyfryzacja jest związana z liberalizacją rynku połączeń międzynarodowych. Obecnie sieć TP SA umożliwia korzystanie z pośrednictwa innych operatorów przy rozmowach międzynarodowych tylko 86% abonentów, ponieważ dalsze 14%, czyli 1,6 mln klientów, nie posiada central cyfrowych.

Zgodnie z prawem, rynek usług telefonii międzynarodowej powinien zostać zliberalizowany 1 stycznia 2003 roku. Do tego momentu monopolistą jest TP SA, której przychody z tego tytułu wyniosły 332 mln zł w drugim kwartale 2002 roku, według raportu półrocznego spółki. Dla porównania, przychody TP SA z połączeń międzymiastowych wyniosły w tym okresie 519 mln zł.

BILLING SEKUNDOWY NIE ZMNIEJSZY PRZYCHODÓW TP SA

Przychody TP SA nie zmniejszą się po wprowadzeniu billingu w czasie rzeczywistym, powiedział Józefiak. „Przychody TP SA nie spadną w pierwszym kwartale 2003 w związku z wprowadzeniem czasu rzeczywistego. Planujemy działać tak, aby wolumen ruchu wzrósł, co da szansę na zwiększenie przychodów” – powiedział Józefiak.

Wcześniej na spotkaniu z dziennikarzami Józefiak powiedział, że wprowadzenie billingu w czasie rzeczywistym zostanie przesunięte z końca 2002 roku na pierwszy kwartał 2003 roku.

Prezes podtrzymał też prognozy, że przychody grupy w 2002 roku wzrosną o 3-5%.

„Po trzech kwartałach wzrost przychodów wynosi 4,2%, czyli mieści się we wcześniej prognozowanym 3-5%. Czwarty kwartał będzie podobny, jak poprzednie trzy kwartały, czyli zgodnie z tym, czego oczekuje rynek” – powiedział Józefiak.

Przychody grupy TP SA wyniosły 4.583 mln zł w trzecim kwartale 2002 wobec 4.356 mln zł w trzecim kwartale 2001 roku, liczone według międzynarodowych standardów rachunkowości. Narastająco, w trzech kwartałach, grupa miała 13.386 mln zł przychodów wobec 12.851 mln zł w tym samym okresie 2001 roku.

TP SA koncentruje się obecnie na redukcji zatrudnienia i kosztów działania.

„Jesteśmy na dobrej drodze by uzyskać prognozowaną rentowność 300 linii na pracownika na koniec 2003” – powiedział Józefiak. Na koniec roku grupa powinna zatrudniać 42-43 tys. pracowników, podczas gdy obecnie jest to 48.000 w ramach grupy, a licząc ze spółkami wydzielonymi – 51.800, podczas gdy w ubiegłym roku było to 63.600 osób.

Magda Wierzchowska, Monika Romaniuk