Plany oszczędności w wydatkach publicznych, przyjęte w środę przez rząd, nie eliminują groźby przekroczenia 60% w relacji długu publicznego do PKB, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Dariusz Rosati. Choć kierunek zmian jest dobry, to rząd zbyt późno, bo dopiero w 2005 roku, chce wprowadzić główne cięcia, uważa członek Rady.
"Budżet na przyszły rok pozostaje praktycznie bez zmian. Niepokoi utrzymanie wysokiego deficytu, który grozi przekroczeniem pułapu 60% zadłużenia względem PKB. Jest to wielce prawdopodobne, na co wskazują zbyt optymistyczne założenia, według których szansa na nieprzekroczenie tego progu mieści się w granicach błędu statystycznego" - napisał Rosati w piątkowej "Rzeczpospolitej".
"Skutkiem takiej sytuacji byłaby konieczność, o ile nie doszłoby do zmiany konstytucji, byłaby konieczność drastycznego dostosowania wydatków ze strony państwa" - przypomniał członek RPP.
Program oszczędnościowy ma zażegnać ostatecznie wizję przekroczenia poziomu 60% długu publicznego do PKB, co skutkowałoby zrównoważeniem budżetu państwa w roku następnym. Przewiduje on jednak, że relacja długu do PKB będzie wzrośnie w tym roku do 51,5% z 47,6% w 2002 roku, a potem przyspieszy do 54,5% w 2004 roku i 58,6% w 2005 roku, aż osiągnie 59,4% w 2006 roku i dopiero wówczas zacznie maleć - do 58,7% w roku 2007.
Przekroczenie zapisanego w Konstytucji poziomu 60% tej relacji, czego obawiają się rynki finansowe, oznacza konieczność zrównoważenia budżetu na kolejny rok.
"Niepokoi to, że główne cięcia wydatków planowane są dopiero na 2005 rok. Jest to rok wyborczy, co zmniejsza wiarygodność tych zapowiedzi" - zauważa także członek RPP.
Zdaniem Rosatiego rząd powinien zdecydować się na autopoprawkę do projektu budżetu na 2004 rok, skoro program oszczędnościowy przewiduje ograniczenie deficytu w przyszłym roku o 2,1 mld zł do 43,4 mld zł z zapisanych w projekcie 45,5 mld zł. Wicepremier ds. gospodarczych Jerzy Hausner zapowiedział jednak, że taka poprawka nie zostanie zgłoszona.
"Kolejny problem, to czy plan Hausnera zyska poparcie polityczne. Ostatnie tygodnie pokazały, że wicepremier musi ustępować przed określonymi grupami nacisku, co nie wróży temu projektowi najlepiej" - napisał Rosati.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski zadeklarował w czwartek poparcie dla przyjętych przez rząd planów i powiedział, że liczy na współpracę opozycji przy jego realizacji.
Także Hausner mówił w czwartek, że liczy na poparcie tego programu przez część opozycji parlamentarnej, co przesądziłoby o przeforsowaniu programu przez Sejm.
Przewodniczący opozycyjnej Platformy Obywatelskiej (PO) Donald Tusk powiedział w środę wieczorem, że jego ugrupowanie zastanowi się nad poparciem tego programu, gdy pozna jego szczegóły.