Rafineria Gdańska SA nie jest na uwzględniona wśród spółek, dla których rząd chciałby pozyskać zamówienia offsetowe w ramach organizowanych przetargów na dostawy sprzętu dla polskiej armii, ale lista branż i spółek nie jest jeszcze zamknięta, powiedział w środę dziennikarzom Andrzej Szarawarski, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za umowy offsetowe.
"Rząd posiada mapę offsetu, czyli listę branż, oprócz zbrojeniowej, do których chciałby skierować offset, ale Rafinerii Gdańskiej nie ma na tej liście" - powiedział Szarawarski. "Lista jednak nie jest zamknięta."
We wtorek prasa podała, że brytyjski Rotch Energy, który w konsorcjum z rosyjskim Lukoil przeprowadza obecnie badanie RG, chciałby połączyć inwestycję w spółkę z umowami offsetowymi w ramach organizowanego przez Polskę przetargu na samolot wielozadaniowy.
Krzysztof Mering, rzecznik Nafty Polskiej, która w imieniu skarbu państwa prowadzi rozmowy o sprzedaży 75% udziałów w RG, powiedział ISB w środę, że Nafta nie zajmuje się kwestiami ewentualnego offsetu i o propozycjach Rotch dowiedziała się z prasy.
"Nie rozmawiamy w tej chwili o sprzedaży Rafinerii, a więc także i o offsecie. Rotch z Lukoil prowadzi badanie RG do 18 czerwca, po którym będziemy rozmawiać o potwierdzeniu przez Rotch parafowanej jesienią zeszłego roku umowy kupna rafinerii" - powiedział Mering.
Ustawa offsetowa proponowana przez rząd umożliwia zakup akcji spółek Skarbu Państwa w ramach offsetu. Jak powiedział Szarawarski ma dotyczyć to głównie spółek w kiepskiej kondycji.
Polska do jesieni chce wybrać dostawcę samoloty wielozadaniowego dla armii oraz wynegocjować jego cenę. Transakcji będzie towarzyszyć kilkadziesiąt lub nawet kilkaset umów offsetowych, które będą stanowić 100% wartości kontraktu szacowanego na 3,0-3,5 mld USD. Połowa tej kwoty zostanie zainwestowana w przemysł zbrojeniowy, połowa w cywilny. (ISB)
Marta Koblańska
mk/tom