Zakładany na 2003 rok poziom deficytu ekonomicznego oraz groźba, że poziom długu publicznego w relacji do PKB przekroczy w 2003 roku 50% nakazują ostrożność przy dalszych decyzjach o obniżkach stóp procentowych, napisała Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w "Raporcie o inflacji w II kwartale 2002 roku", opublikowanym w środę.
"Źródłem dużej niepewności przy prognozowaniu inflacji nadal pozostaje polityka fiskalna. Wprawdzie wykonanie tegorocznego budżetu państwa przebiega zgodnie z planem, to jednak pogarszająca się sytuacja funduszy celowych oraz spodziewany wysoki deficyt jednostek samorządu terytorialnego wskazują, że deficyt ekonomiczny sektora finansów publicznych może na koniec br. przekroczyć zaplanowany w ustawie budżetowej poziom 50% PKB" - czytamy w raporcie.
BUDŻET 2003 SKŁANIA DO OSTROŻNOŚCI W POLITYCE PIENIĘŻNEJ
W projekcie przyszłorocznego budżetu, który ma zostać ostatecznie zaakceptowany przez rząd w sobotę, przewiduje się, że deficyt ekonomiczny finansów publicznych wyniesie 34,1 mld zł (4,4% PKB) w 2003, wobec 38,1 mld zł (5,1% PKB) przewidzianych na ten rok.
"(...) jak wynika z przyjętych w lipcu br. przez Radę Ministrów Założeń do projektu budżetu państwa na 2003 r., deficyt ekonomiczny sektora finansów publicznych w przyszłym roku ma wynieść 4,5% PKB. W warunkach prognozowanego przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego jest to informacja niepokojąca, ponieważ oznacza utrzymanie luźnej polityki fiskalnej. Przesądzi o tym w głównej mierze wysoki deficyt budżetu państwa" - podano w raporcie.
"Jeśli dodać do tego niebezpieczeństwo, że relacja długu publicznego do PKB przekroczy w przyszłym roku próg 50%, to ostrożność zarówno przy prognozowaniu inflacji, jak i przy podejmowaniu decyzji o ewentualnych dalszych obniżkach stóp procentowych, wydaje się konieczna" - podkreśla także RPP.
Dług publiczny wzrośnie w Polsce na koniec 2003 r. do 54% PKB, napisali analitycy agencji ratingowej Fitch we wtorek półrocznym przeglądzie ratingów suwerennych.
Minister finansów Grzegorz Kołodko szacuje, że dług publiczny na koniec 2003 roku wyniesie 52,5% PKB, wobec 48,2% na koniec tego roku. Zdaniem Kołodki według standardów używanych w Unii Europejskiej, dług publiczny w Polsce na koniec 2003 roku ma wynieść 44,7% PKB, wobec 43,8% na koniec 2002 roku.
UE nie wlicza - w przeciwieństwie do Polski - do deficytu finansów publicznych kwoty gwarancji i poręczeń Skarbu Państwa. W 2005 roku zaś, zakładając pesymistyczny scenariusz, według standardów UE dług publiczny ma wynieść 45,4%.
WZROST POPYTU KRAJOWEGO NIE WYWOŁA PRESJI INFLACYJNEJ
Spodziewany wzrost popytu krajowego w II połowie 2002 roku nie powinien wywołać wzrostu presji inflacyjnej, choć taką presję mogą spowodować rosnące ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI), napisała RPP w raporcie.
"Przewidywane zmniejszenie tempa spadku inwestycji oraz utrzymywanie się stopy wzrostu popytu konsumpcyjnego na poziomie zbliżonym do zarejestrowanego w pierwszym półroczu br. powinny rozpocząć proces stopniowego zmniejszania się luki popytowej (zwiększy się stopień wykorzystania mocy wytwórczych i tempo wzrostu PKB). Nie powinno to jednak przyczynić się do wzrostu presji inflacyjnej" - czytamy w raporcie.
"Znaczny spadek inflacji w II kwartale br. spowodowany został przede wszystkim niespodziewanymi, wyjątkowo dużymi obniżkami cen żywności. Nie jest to jednak zjawisko trwałe" - napisała Rada.
RPP spodziewa się, że w związku z końcem spadków cen żywności "stopa inflacji powinna ulegać stopniowej stabilizacji na poziomie nieco wyższym od bieżącego, co oznacza wysokie prawdopodobieństwo realizacji zarówno tegorocznego, jak i przyszłorocznego celu inflacyjnego".
CENY ROPY POZOSTAJĄ NIEWIADOMĄ W ZWIĄZKU Z IRAKIEM
"Jeśli chodzi o ceny ropy, to spodziewane powolne ożywienie w gospodarce światowej nie
powinno stwarzać groźby nasilenia ich wzrostu w II półroczu br., a także w przyszłym roku. Utrzymujące się obawy przed kolejną wojną w Zatoce Perskiej nie pozwalają jednak na istotne obniżenie prognoz tych cen w stosunku do ich poziomu z II kwartału br" - stwierdziła RPP.
ARGUMENTY ZA OBNIŻKAMI STÓP W II KWARTALE
"Do obniżek stóp procentowych w II kwartale br. skłoniły Radę:
- dalszy systematyczny spadek wartości wszystkich rocznych miar inflacji bazowej, który
wskazywał, że obserwowana w tym samym okresie zniżkowa tendencja rocznego wskaźnika
CPI nie miała charakteru przejściowego;
- korzystnie kształtujące się z punktu widzenia perspektyw inflacji oczekiwania inflacyjne,
zarówno osób fizycznych, jak i analityków bankowych;
- umiarkowane tempo wzrostu przeciętnej nominalnej płacy w przedsiębiorstwach oraz brak
czynników wskazujących na możliwość jego istotnego przyspieszenia w nadchodzących
miesiącach;
- ujemna roczna dynamika kredytów dla przedsiębiorstw i słabnąca roczna dynamika wzrostu
kredytów dla gospodarstw domowych" - czytamy w raporcie.
ARGUMENTY ZA OSTROŻNOŚCIĄ W OBNIŻKACH STÓP W II KWARTALE
Oprócz niepewności co do deficytu ekonomicznego i relacji długu publicznego do PKB były to:
"- utrzymująca się w II kwartale br. wysoka dynamika przyrostu gotówki, której towarzyszyła
niepewność co do jej przyczyn i skutków inflacyjnych;
- spadkowa tendencja rocznej dynamiki depozytów gospodarstw domowych;
- świadomość, że pełne skutki dokonanych przez RPP od lutego ub.r. redukcji stóp
procentowych jeszcze się nie ujawniły".
"Dalsze złagodzenie polityki monetarnej w II kwartale br. znalazło odzwierciedlenie w
postępującym spadku wartości indeksu restrykcyjności polityki pieniężnej (MCI), który
uwzględnia poziom realnych stóp procentowych i realnego efektywnego kursu walutowego" - napisała także RPP.
W czerwcu br. indeks ten obniżył się do poziomu zbliżonego do odnotowanego w maju 1999 roku, podano w raporcie.
W środę kończy się dwudniowe posiedzenie RPP.
Ankietowani przez ISB analitycy są podzieleni, czy Rada zdecyduje się na kolejną po sierpniowej obniżkę stóp już we wrześniu, czy też wstrzyma się z nią do października. Rynek walutowy nie spodziewa się obniżki w tym miesiącu. (ISB)
tom/pk