Daewoo FSO Motor SA zaprzecza, jakoby w tej firmie i jej spółkach zależnych doszło do wyłudzenia ponad 50 mln zł poprzez nieodprowadzanie podatku VAT. Informację o możliwości wyłudzenia opublikowało 18 czerwca "Życie Warszawy", powołując się na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Gazeta dowiedziała się, że w Daewoo prowadzone jest przez ABW śledztwo w sprawie wyłudzeń, do których miało dojść w latach 1997-1999.
Biuro prasowe Daewoo FSO napisało w poniedziałkowym komunikacie, że w latach 1997-1998, w ramach strategii restrukturyzacyjnej, na bazie oddziałów terenowych Daewoo FSO zostały wyodrębnione spółki zależne, które kupiły majątek od Daewoo FSO.
"Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o podatku VAT transakcje takie były przedmiotem opodatkowania podatkiem VAT. We wszystkich przypadkach Daewoo FSO naliczyła go i odprowadziła do właściwego urzędu skarbowego. Natomiast - również zgodnie z obowiązującymi przepisami - spółki zależne miały prawo odliczenia podatku, a w przypadku nadwyżki do jego zwrotu z urzędu skarbowego" - napisano w komunikacie.
Daewoo FSO podkreśla też, że zwrot podatku VAT każdorazowo był potwierdzony kontrolą urzędu skarbowego. "Późniejsza kapitalizacja tych wierzytelności nie miała żadnego związku z ustawą o podatku VAT i nie miała żadnego wpływu na zasadność zwrotu tego podatku" - napisano w komunikacie.