Rabat (PAP/Reuters/AP) - Co najmniej dwadzieścia osób poniosło śmierć w Casablance, w Maroku, w wyniku czterech zamachów, których dokonano tam w nocy z piątku na sobotę. Eksplodowały trzy samochodu pułapki i bomba.
Samochody pułapki wybuchły w pobliżu ośrodka żydowskiego, konsulatu belgijskiego i hotelu Safir, zaś bomba została podłożona w pobliżu hiszpańskiego centrum kulturalnego.
Oficjalnie podano, że policja aresztowała trzech podejrzanych, lecz nie ujawniono żadnych dalszych szczegółów.
Ataki terrorystyczne w Casablance nastąpiły zaledwie cztery dni po serii wybuchów w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, gdzie zginęły 34 osoby.
Maroko jest zdecydowanym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, lecz wyraziło ubolewanie, że nie udało się znaleźć politycznego rozwiązania kryzysu irackiego. Społeczeństwo kraju było zdecydowanie przeciwne wojnie w Iraku i odbyło się tam wiele wieców protestacyjnych, zaś w marcu w demonstracji w Rabacie uczestniczyło 200 tysięcy ludzi.
Król Maroka Mohammed VI wyraził obawy, że wojna w Iraku może pobudzić w jego kraju islamski ruch fundamentalistyczny.
W maju i w czerwcu ubiegłego roku władze aresztowały trzech Saudyjczyków i siedmiu Marokańczyków pod zarzutem przygotowywania zamachów na amerykańskie i brytyjskie okręty przepływające przez Cieśninę Gibraltarską oraz na ośrodki turystyczne w Maroku.
W sierpniu aresztowano trzydziestu radykalnych islamistów pod zarzutem morderstwa wielu Marokańczyków.
Casablanca jest ośrodkiem gospodarczym Maroka i leży na wybrzeżu Morza Śródziemnego, około 100 kilometrów od Rabatu. (PAP)
: