Do połowy przyszłego roku Bakalland i Delecta ostatecznie połączą swoje działalności. — Za pięć lat chcemy być znaczącą firmą na skalę Europy Środkowo-Wschodniej — mówi Marek Moczulski, prezes Bakallandu.

Jak dużą, tego nie chce powiedzieć. Obecnie spółki mają około 400 mln zł łącznych obrotów. Fundusz Innova, już większościowy akcjonariusz obu podmiotów, zainwestował w zakup Delecty i dołączenie jej do Bakallandu (który wkrótce zniknie z giełdy) ponad 100 mln zł. Przedstawiciele funduszu mówili również o ambicjach tworzenia dużej grupy spożywczej i potencjalnych kolejnych akwizycjach, które powiększą jej spożywcze portfolio.
— Po fizycznym połączeniu obu biznesów pomyślimy o akwizycjach. Na razie mamy jeszcze ogromną przestrzeń do wzrostu organicznego — twierdzi Marek Moczulski. Delecta, jak przyznaje, zupełnie nieobecna była na rynkach zagranicznych, a w kraju — w segmencie marek własnych sieci.
— Tu mamy więc jeszcze spore pole do popisu. Jedna piąta produkcji Bakallandu sprzedawana jest za granicą. Nie ma powodu, by takiej skali nie uzyskiwała Delecta. Bakalland również nie stroni od private label i tu również zaistnieje Delecta — mówi Marek Moczulski.
Wciąż duży jest, jego zdaniem, potencjał rozwoju bakalii i w kraju. Niekoniecznie kosztem konkurentów, ale dzięki zmieniającym się zwyczajom konsumentów.
— Rynek bakalii to ponad 600 mln zł rocznie, a wolumenowo rośnie o kilka procent. Kiedyś jednak zdecydowana większość z nich zużywana była do pieczenia. Teraz, jak wynika z naszych badań, połowa konsumentów traktuje bakalie jako zdrową przekąskę. To oznacza zupełnie nowe okazje — twierdzi szef Bakallandu.
Dlatego, jego zdaniem, warto zupełnie inaczej podejść do bakalii. — Jeszcze w październiku na półki trafią „owocowe przekąski” tzw. single, czyli pojedynczo pakowane śliwki, morele lub figi. Dla wygody przechowywania ich w torebce, ale też spożywania przez tych, którzy nie mają czasu — mówi Marek Moczulski. Delecta natomiast wprowadziła dla zapracowanych szybkie wersje ciast.
— „Łatwe ciacho” to ciasto w proszku, które wystarczy rozmieszać w kubku i włożyć do mikrofali. Na tego typu innowacjach chcemy rosnąć — dodaje szef Bakallandu.