Polska powinna mieć w obecnej sytuacji gospodarczej nadwyżkę budżetową - uważa prezes NBP Leszek Balcerowicz.
"Przy tak dobrej sytuacji gospodarczej Polska powinna mieć nadwyżkę. To byłoby normalne" - tak Balcerowicz skomentował w rozmowie z dziennikarzami środową informację Ministerstwa Finansów, że deficyt budżetu na koniec 2006 r. wyniesie 25-26 mld zł, wobec 30,5 mld zł planowanych w ustawie budżetowej.
Prezes NBP zwrócił przy tym uwagę, że dodatkowym problemem Polski jest duża wysokość podatków, które są pochodną wysokich wydatków.
Balcerowicz podkreślił, że wysokość podatków w Polsce jest obecnie wyższa niż w Szwecji w latach 60-tych, gdy PKB tego kraju było podobne do obecnego PKB Polski. W Polsce relacja podatków do PKB wynosi 44 proc., a w Szwecji wynosiła 31 proc.
Prezes NBP dodał, że przeszkodą w rozwoju gospodarczym Polski jest wysoki fiskalizm, a dyskusja o poziomie podatków musi dotyczyć także wydatków.
W budżecie na 2006 r. zaplanowano wydatki na poziomie 225,8 mld zł, przy dochodach 195,3 mld zł i deficycie 30,5 mld zł.
Wcześniej ministerstwo finansów szacowało, że m.in. szybszy od zakładanego rozwój gospodarczy pozwoli na koniec 2006 r. osiągnąć 27 mld zł deficytu. Deficyt budżetu po listopadzie 2006 roku wyniósł tylko 18,5 mld zł. (DI, PAP)