Jen ponownie znalazł się ponad pułapem 150 za amerykańskiego dolara. We wtorkowy poranek osłabiał się o około 0,7 proc. dochodząc do 150,10 za zielonego.
Rynki tym słabo odniosły się do jedynie symbolicznej zmiany w polityce pieniężnej Banku Japonii, który dokonał tylko niewielkie dostosowania w ustawieniach krzywej dochodowości. BOJ zapowiedział, że BOJ przyjmie bardziej elastyczne podejście do kontrolowania rentowności 10-letniego długu publicznego. Rozumiane jest to jako odejście od zobowiązania do codziennego skupu obligacji na poziomie 1,0 proc.
Tymczasem wcześniej spekulowano, że bank centralny może pozwolić na wzrost rentowności powyżej progu 1 proc.
Kontrakty terminowe na dług publiczny zmniejszyły straty, podczas gdy rentowność 10-letnich obligacji skarbowych pozostała na poziomie 0,93 proc. przed decyzją.
Jen jest w tym roku najgorzej radzącą sobie walutą Grupy 10 notując ponad 10 proc. stratę w stosunku do dolara w latach 2022 i 2021 pod wpływem ultraniskich stóp procentowych BOJ.
BOJ podwyższył swoje prognozy inflacji, stwierdzając, że obecnie oczekuje, że kluczowy wskaźnik cen utrzyma się znacznie powyżej docelowego poziomu 2 proc. przez trzy kolejne lata do roku fiskalnego 2024. Tak stałego wzrostu cen w kraju nie było od 1992 roku.
Nowa prognoza przewiduje wzrost cen w 2023 r. na poziomie 2,8 proc., co stanowi wyraźny kontrast w porównaniu z początkową projekcją BOJ na poziomie 1,1 proc. opublikowaną wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku.