Zamiast pieniędzy będziemy dostawać mnóstwo dobrych rad
Relacje Polski z Bankiem Światowym wchodzą w nowy etap. Koniec z pieniędzmi na drogi. Bank doradzi natomiast, jak szukać ich gdzie indziej.
Polska przestała być biednym krajem, w którym rząd nie ma za co inwestować. Dostrzega to Oscar de Bruyn Kops, od lipca szef Banku Światowego (BŚ) na Polskę i kraje nadbałtyckie.
— Jako członek Unii Europejskiej Polska ma dostęp do znacznych zasobów finansowych. I to UE i jej instytucje stają się głównymi partnerami. Dlatego nasze relacje z rządem odchodzą od finansowania i pożyczek w kierunku przekazywania wiedzy i dostarczania ekspertyz — mówi Oscar de Bruyn Kops.
Mniejsza kasa
Projekty BŚ będą bardziej wybiórcze. Dlatego nie należy oczekiwać kolejnych gigantycznych pieniędzy na modernizację dróg. W ostatnich latach, dzięki pożyczkom z BŚ, liczba kilometrów modernizowanych dróg wzrosła z 200 do ponad 1000.
— Zaangażowanie finansowe może nie być tak wysokie jak w przeszłości. Decyzja należy jednak do naszego klienta, czyli rządu. To on zdecyduje, które sektory są priorytetem. W budowie dróg możemy zaoferować pomoc w projektach typu partnerstwa publiczno-prywatnego, bo mamy tu duże doświadczenie. Możemy pośrednio, przez naszą instytucję zależną IFC, finansować sektor prywatny. Możemy pomagać państwu w zdobywaniu unijnych funduszy — wymienia Oscar de Bruyn Kops.
Poprawa sądownictwa
BŚ oferuje Polsce pomoc w reformie systemu sądowniczego.
— Chodzi o poprawę efektywności sądów, alokację spraw, większą przejrzystość, informatyzację. Prowadzimy w tej kwestii rozmowy z rządem. Podobne projekty bank przeprowadził w ostatnich latach w Słowacji i Rosji — mówi szef polskiego oddziału.
BŚ widzi dla siebie rolę przy reformach finansów publicznych, systemu zdrowotnego, edukacyjnego, bezpieczeństwa drogowego oraz ochrony środowiska.
— Jesteśmy gotowi pracować z rządem w kwestiach dotyczących zmian klimatycznych, np. GIS, który pozwoli na wprowadzenie systemu handlu prawami do emisji gazów — twierdzi Oscar de Bruyn Kops.
Niestety, w tym ostatnim przypadku próba współpracy już się zdarzyła. Kilka lat temu BŚ przygotował dla rządu ekspertyzę, z której jasno wynikało, że musimy wprowadzić zielony program inwestycyjny (GIS). Dotąd nic w tej kwestii nie zrobiono, tymczasem prawa do emisji, które Polska mogłaby sprzedać, są warte 22 mld zł.
Lista wyzwań
Mimo to Oscar de Bruyn Kops uważa, że wprowadzanie w życie projektów BŚ w Polsce idzie nieźle.
— Ponad 80 proc. projektów jest przez nas oceniana jako satysfakcjonująca — twierdzi przedstawiciel banku.
Widzi on jednak przed bankiem jeszcze wiele wyzwań.
— Chodzi o otoczenie biznesu, wydawanie licencji, odzyskiwanie wierzytelności, podatki, kwestie pracy (Polska przestaje mieć nadwyżkę pracowników, zaczyna mieć ich braki, ale z drugiej strony liczba zatrudnionych jest niska — przyp. red.), infrastrukturę, finanse publiczne, wpływ zmian demograficznych na system emerytalny, zdrowotny, ubezpieczenia, nierówności w Polsce, grupy osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, np. bezrobotnych. Ośmielę się powiedzieć, że Bank Światowy dość dobrze zna Polskę i chcielibyśmy połączyć nasze światowe doświadczenia z tą wiedzą — zapowiada Oscar de Bruyn Kops.
6,4
mld USD Tyle pożyczył Polsce Bank Światowy w latach 1990-2007.
436,7
mln USD Tyle wyniosły pożyczki na utrzymanie i modernizację dróg w latach 2004-06.