SKD - ten skrót zna coraz więcej klientów banków. Oznacza sankcję kredytu darmowego, czyli sytuację, w której ze względu na niekorzystne dla kredytobiorcy zapisy w umowie, unika on poniesienia kosztów związanych z pożyczką.
11 tysięcy pozwów
- Na koniec trzeciego kwartału mieliśmy ok. 10 tys. pozwów dotyczących sankcji kredytu darmowego. Nie mamy jeszcze pełnych danych za czwarty kwartał, ale oczekujemy, że ta liczba może przekroczyć 11 tys. Obserwujemy też 30-40 proc. wzrost liczby reklamacji kwartał do kwartału, co zaowocuje wzrostem liczby spraw w sądach – mówi Agnieszka Wachnicka, wiceprezeska Związku Banków Polskich.
Podkreśla, że większość reklamacji jest składanych nie przez klientów, ale pełnomocników i cesjonariuszy, czyli tzw. kancelarie odszkodowawcze, które wyszukują w umowach klientów zapisów przy obecnym stanie prawnym podlegających sankcji kredytu darmowego. Na podstawie cesji zostało też wszczętych ponad 5,6 tys. postępowań sądowych. Na mniej więcej tysiąc zakończonych dotąd spraw instytucje finansowe wygrały 80 proc.
Bankowcy chcą ukrócić proceder. Uważają, że polskie przepisy dotyczące kredytów konsumenckich są najbardziej restrykcyjne w Europie i sankcje nakładane na banki są nieproporcjonalnie duże. Dlatego proponują, aby jak najszybciej zmienić prawo.
Taka zmiana jest szykowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Za kilka tygodni ma on przedstawić do konsultacji publicznych projekt ustawy o kredycie konsumenckim wdrażający unijną dyrektywę (CCD2) w tej sprawie. Dokument miałby wejść w życie najpóźniej 20 listopada 2026 r.
Wadliwa ustawa
Sektor bankowy chciałby, żeby regulacje poprawić wcześniej.
- Na podstawie wyroków sądów oraz orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE wyraźnie widać, że przepisy dotyczące sankcji kredytu darmowego zostały nieprawidłowo wdrożone i należy je najszybciej zmienić – mówi Agnieszka Wachnicka.
ZBP przygotował propozycję zmiany art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim, którą przekazał do UOKiK, Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego.
- Naszym celem nie jest likwidacja przepisu sankcyjnego. Uważamy jednak, że należy przywrócić unijną zasadę proporcjonalności, która zapewni ochronę klientów w przypadku naruszenia przez kredytodawcę istotnych obowiązków informacyjnych, ale także ukróci możliwość instrumentalnego wykorzystywania przepisów o kredycie konsumenckim – zapewnia wiceprezeska ZBP.
Bankowcy proponują m.in., by w sytuacji, gdy kredytodawca naruszy obowiązki (skutkujące obecnie SKD) konsument był obowiązany do zwrotu kredytu z odsetkami w wysokości tylko połowy odsetek umownych bez innych kosztów kredytu. ZBP chce także powiązania sankcji z rodzajem naruszonych obowiązków informacyjnych, np. naruszenie przepisów o kosztach pozaodsetkowych oznaczałoby, że konsument zwraca kredyt bez tychże. Związek postuluje także ograniczenie katalogu obowiązków informacyjnych.
Niebezpieczny zapis
ZBP pozytywnie ocenia proponowane przez UOKiK wprowadzenie zasady miarkowania odpowiedzialności kredytodawcy, tak by nie każda nieprawidłowość po stronie banku skutkowała w całości darmowym kredytem, a także doprecyzowanie zastosowania sankcji. Jednak poważne wątpliwości bankowców budzi propozycja powiązania SKD z oceną zdolności kredytowej.
- Taki zapis rodzi ryzyko, że każdy konsument, który przestanie spłacać kredyt, będzie mógł wystąpić z zarzutem, że jego zdolność kredytowa została niewłaściwie obliczona – mówi Agnieszka Wachnicka.
Dlatego ZBP postuluje, aby w pierwszej kolejności UOKiK z Komisją Nadzoru Finansowego, a także Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych wspólnie wypracowali jednolite zasady i kryteria dokonywania oceny zdolności kredytowej. By z jednej strony nie powodowała wzrostu poziomu ryzyka w bankach, a z drugiej była przeprowadzana w interesie konsumenta. Tym bardziej, że w unijnej dyrektywie badanie zdolności kredytowej ma służyć głównie ochronie klientów przed nadmiernym zadłużeniem, a wypłacalność banku pozostanie kwestią wtórną. Dopiero tak wypracowane zasady pozwolą na „dobranie” odpowiedniej sankcji.
Obecnie w TSUE jest sześć zapytań prejudycjalnych od polskich sądów dotyczących SKD. 13 lutego zapadnie pierwszy wyrok. Trybunał wypowie się m.in. czy podanie przez bank zawyżonej RRSO (rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania) przy zawarciu umowy skutkuje zastosowaniem SKD.