Banki są gotowe finansować i wspierać inwestycje przedsiębiorstw

Publikacja na podstawie webinaru zorganizowanego w ramach projektu Gazele Biznesu 2023, którego partnerem jest PKO BP
opublikowano: 2024-02-23 12:51

Po wstrząsach minionych lat rok 2024 zapowiada się jako okres ożywienia koniunktury gospodarczej. Wśród firm nie ma wygranych i przegranych w ubieganiu się o kapitał z banku. Preferencyjne warunki finansowania czekają na projekty współfinansowane ze środków publicznych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Optymistyczne prognozy rozwoju gospodarczego z początku roku są aktualne. W 2024 r. wzrost PKB może sięgnąć 3,7 proc. PKB, a inflacja będzie zdecydowanie niższa niż rok wcześniej, średniorocznie wyniesie ok. 4-5 proc.

– Pomyślne prognozy wynikają z przezwyciężenia szoków, których doznawała gospodarka wskutek pandemii, wojny w Ukrainie, kryzysu energetycznego i skoku inflacji -wskazała Marta Petka–Zagajewska, dyrektorka Biura Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego na wstępie webinaru Pulsu Biznesu „Rozwój Biznesu w 2024 r. Jakie finansowanie jest dostępne dla MŚP?”

Choć luty kończy się i mamy łagodną zimę wciąż nie ma, typowego dla końcowych lat poprzedniej dekady, ożywienia zapotrzebowania firm na finansowanie projektów biznesowych.

– Niepewność przedsiębiorców wynika z trwającej wojny w Ukrainie oraz z oczekiwania na fundusze UE. Także wdrażanie Zielonego Ładu rodzi nieznane dotąd obawy, które wielu z przedsiębiorców łączy z rosnącymi cenami energii i obowiązkami raportowania ESG. W efekcie, mimo dobrych zapowiedzi makroekonomicznych nie ma inwestycyjnego entuzjazmu – diagnozował Radosław Hutnik, dyrektor Pionu Transformacji Bankowości Korporacyjnej i Przedsiębiorstw w PKO Banku Polskim.

Odwaga eksporterów

Od 5 lat jako czynnik ryzyka biznesmeni odbierają rynek pracy, na którym rosną trudności w pozyskiwaniu potrzebnych pracowników. W 2023 r. wzrost gospodarczy był stosunkowo niski, mimo to rynek pracy był rozgrzany, a bezrobocie pozostało bliskie historycznym minimom.

– Przedsiębiorcy zastanawiają się, co się stanie z rynkiem pracy, gdy gospodarka przyspieszy, a presja ze strony pracowników zacznie rosnąć. Priorytetem powinna być obrona marż. Do tego konieczna jest presja na podnoszenie produktywności i zapewnienie sobie alternatywnych źródeł energii, a więc inwestycje – zauważyła Marta Petka–Zagajewska.

Do tej pory to firmy z kapitałem zagranicznym odważniej inwestowały, ale teraz — gdy w ich zagranicznych centralach dominuje ostrożność — powstaje pole do odważniejszej ekspansji dla firm rodzimych

Marta Petka–Zagajewska
dyrektorka Biura Analiz Makroekonomicznych PKO BP

Do tej pory największym optymizmem inwestycyjnym wykazywali się eksporterzy. Jednak w 2023 r. doświadczyli dekoniunktury, bo hamowanie popytu za granicą było wtedy silniejsze niż w Polsce. W efekcie są obecnie ostrożni w swoich planach inwestycyjnych. Kolejnym czynnikiem studzenia ich aktywności jest słabość niemieckiej gospodarki, która ociera się o recesję m.in. ze względu na zamieszanie fiskalne. W efekcie eksport do Niemiec dostaje zadyszki.

W krajach europejskich ważnym źródłem ożywienia koniunktury są zachowania konsumentów. Rozgrzane rynki pracy utrzymują dynamikę płac na wysokim poziomie, co w połączeniu ze spadkiem inflacji sprawia, że dochody gospodarstw domowych rosną, a to musi przełożyć się na ożywienie popytu.

– Już w dobie pandemii eksporterzy zaczęli wychodzić ze swoimi produktami poza UE i zaczęli korzystać z friendshoringu, czyli nawiązania współpracy z krajami bliskimi kulturowo, np. z USA czy Kanadą. Do tej pory to firmy z kapitałem zagranicznym odważniej inwestowały, ale teraz — gdy w ich zagranicznych centralach dominuje ostrożność — powstaje pole do odważniejszej ekspansji dla firm rodzimych — analizowała Marta Petka–Zagajewska.

ESG wyzwaniem

W minionych latach firmy zdecydowanie częściej sięgały po kapitał obrotowy niż po inwestycyjny. Jednak pod koniec 2023 r. pojawił się wzrost zainteresowania długofalowym kapitałem inwestycyjnym.

Sektor bankowy w Polsce dobrze poradził sobie z pandemią i skutkami wojny w Ukrainie. Teraz więc wchodzi w 2024 r. gotowy do współpracy z przedsiębiorcami planującymi rozwój i inwestycje.

Radosław Hutnik
dyrektor Pionu Transformacji Bankowości Korporacyjnej i Przedsiębiorstw PKO BP

– W okresie pandemii istniała obawa o kondycję firm i idące za tym ryzyko załamania rynku pracy. Okazało się jednak, że nadmierna asekuracja jest nieuzasadniona. Z natury banki starają się wprowadzać pieniądze do obrotu, badając na bieżąco co dzieje się w gospodarce i geopolityce. Ostatnio wykorzystują do tego zaawansowane mechanizmy przeszukiwania wielkich baz danych, uczenia maszynowego czy sztucznej inteligencji. Analiza jest dla banków podstawą dostosowywania akcji kredytowych do bieżącej sytuacji – tłumaczył Radosław Hutnik.

Sektor bankowy w Polsce dobrze poradził sobie z pandemią i skutkami wojny w Ukrainie. Teraz więc wchodzi w 2024 r. gotowy do współpracy z przedsiębiorcami planującymi rozwój i inwestycje.

– O finansowanie z banku ubiega się wiele innowacyjnych firm, mających dobrze przemyślany biznes, które potrafią liczyć koszty, oceniać ryzyko oraz wkalkulować w projekt biznesowy wzrost wymagań wynikających ze wdrażania Zielonego Ładu i obowiązków raportowania ESG – podkreśla Radosław Hutnik.

Z badań wynika, że zaledwie dla około 11 proc. przedsiębiorców dekarbonizacja jest istotnym wyzwaniem, z którym chcą się zmierzyć. Tylko jedna trzecia firm ma świadomość, że dekarbonizacja jest nieuchronna, a aż jedna czwarta przedsiębiorstw nie interesuje się tym tematem. Podobny jest stosunek do wymogu raportowania ESG.

– Ze świadomością standardów ESG i z przygotowaniem do raportowania nie jest dobrze, zwłaszcza wśród małych firm. Tymczasem firmy, które nie zainteresują się ESG, mogą wypaść z łańcuchów dostaw i stracić klientów do końca bieżącej dekady – ostrzegła Marta Petka–Zagajewska.

Nowa rola banku

PKO Bank Polski jest zdecydowanym liderem pod względem udzielania finansowania na projekty termomodernizacyjne ze wsparciem środków publicznych z Banku Gospodarstwa Krajowego.

– Uczymy się działać w zmieniającym się otoczeniu i zmagamy się z nowymi wyzwaniami. W ten sposób stajemy się liderami zmiany. Nie tylko zasilamy finansowo naszych klientów, ale też – do pewnego stopnia – wspieramy ich kompetencyjnie, stając się dla firm partnerami w biznesie. To jest nowa rola banku, wciąż rozwijana i doskonalona. Polega ona na doradzaniu i podpowiadaniu potrzebnych rozwiązań. To prowadzi do współpracy opartej na obopólnych korzyściach. Bank uczy się jak modyfikować własną ofertę kredytową i powiązać kredyt z celami inwestycyjnymi z jednej strony, a z drugiej realizować różnego typu programy publiczne – mówił Radosław Hutnik wskazując na kredyt ekologiczny FENG 2021-2027,współfinansowany z funduszy unijnych, który polega na udzieleniu wnioskującemu dotacji na spłatę części kapitałowej kredytu.

W VI kwartale 2023 r. PKO Bank Polski we współpracy z partnerami rozpoczął testowanie platform wspierających obliczanie śladu węglowego i przeprowadził pierwsze pilotaże.

– Chodzi nie tylko o pomoc firmom w zdiagnozowaniu emisjiCO2., ale i w planowaniu działań dekarbonizacyjnych. PKO Bank Polski wspiera finansowo i doradczo, a PKO Leasing ułatwia wymianę floty maszyn na niskoemisyjną – wskazywał Radosław Hutnik.

Banki badają zadowolenie klientów, mierząc wskaźnik NPS (Net Promoter Score – służący do pomiaru lojalności klientów i prawdopodobieństwo polecenia firmy innym osobom). W PKO Banku Polskim główny wskaźnik NPS korpoarcyjny wyniósł 47 i był najwyższym wynikiem uzyskanym od początku realizacji badań w tym segmencie. To sygnał od klientów, że doceniają oni nowe role, w które wchodzi PKO Bank Polski.

– W badaniach NPS nasi klienci wypowiadają się także w zakresie ESG – co nas cieszy. Klienci w badaniach wskazują, że szukają u nas nie tylko finasowania, ale także wiedzy i doradztwa – podkreślił Radosław Hutnik.

Fundusze z KPO

Pod koniec 2023 r. obserwowaliśmy wyraźną poprawę oczekiwań co do tempa rozwoju polskiej gospodarki, co wynikało m.in. z rosnących szans na realizację inwestycji wspieranych środkami KPO. Właśnie w tym kontekście złoty się wyraźnie umacniał.

– Gospodarka i firmy wciąż czekają na fundusze z KPO. Sprawią one, że inwestycje przyspieszą. Projekty dotyczące efektywności energetycznej mają zredukować koszty i poprawić konkurencyjność oraz pomóc Polsce dogonić państwa, które już od dawna korzystają ze środków Funduszu Odbudowy. Transfer środków i inwestycje powinny się odbyć szybko, ponieważ do połowy 2026 r. Polska powinna rozliczyć się z KPO. W związku z tym obawiamy się spiętrzenia w czasie różnych projektów – tłumaczyła Marta Petka–Zagajewska.