Bankowe IKE jest dla ostrożnych

Jagoda Fryc
opublikowano: 2014-05-30 00:00

Zysk na indywidualnych kontach emerytalnych, prowadzonych przez banki, jest niewielki, lecz pewny. Ta forma oszczędzania jest też najtańsza

Bankowe IKE to nic innego jak tradycyjne konto oszczędnościowe, które pozwala odkładać pieniądze na jesień życia. Zaletą tego rozwiązania jest gwarancja ochrony kapitału, niskie koszty oraz możliwość uniknięcia podatku od zysków kapitałowych, a wadą — niewielki potencjał zysku.

FOT. RGB Stock
FOT. RGB Stock
None
None

Pewny jak… w banku

Na koniec grudnia ubiegłego roku IKE oferowało 10 banków komercyjnych, 1 bank spółdzielczy oraz banki spółdzielcze zrzeszone w dwóch bankach zrzeszających. Z tej formy oszczędzania korzystało ponad 49 tys. osób, którzy na bankowych kontach emerytalnych uzbierali łącznie prawie 630 mln zł. To niewiele, biorąc pod uwagę, że na tradycyjnych rachunkach oszczędnościowych i ROR Polacy trzymają 281,5 mld zł. Jeśli doliczyć jeszcze lokaty, to jest to w sumie 554 mld zł. Dla porównania, w funduszach inwestycyjnych zgromadziliśmy zaledwie jedną trzecią tej sumy. To pokazuje, że produkty bankowe są wciąż najbardziej preferowanym sposobem gromadzenia kapitału. IKE ma jednak sporą przewagę — pozwala uniknąć podatku od zysków kapitałowych.

Warunek? Pieniądze trzeba przetrzymać na koncie do 60. roku życia lub do nabycia uprawnień emerytalnych i ukończenia 55 lat. Nawet jeśli nie planujemy oszczędzać do emerytury, to dzięki IKE możemy na wiele lat podatek odroczyć. Kluczową zaletą konta emerytalnego w banku w porównaniu z IKE w pozostałych instytucjach finansowych jest bezpieczeństwo kapitału, podobne jak na tradycyjnych depozytach.

Podobne jak na lokatach są też zyski. IKE z funduszami inwestycyjnymi czy IKE maklerskie niczego nie gwarantują, ale dają szansę na zarobek, który w skali roku może być nawet dwucyfrowy. Oprocentowanie konta oszczędnościowego w bankach komercyjnych wynosi obecnie średnio około 3 proc. Dlatego klienci, którzy chcą oszczędzać na emeryturę, ale przy okazji liczą na kokosy, powinni udać się do TFI lub brokera.

— Bankowe IKE polecane jest osobom, które nie tolerują żadnego ryzyka oraz nie chcą poświęcać tematowi inwestowania zbyt dużej uwagi, poza samą czynnością podpisania umowy. W zamian nie mogą jednak liczyć na duże zyski. Powinni się raczej nastawić na to, że w najlepszym przypadku ich pieniądze po prostu zostaną ochronione przed utratą wartości na skutek inflacji — tłumaczy Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.

Spółdzielcze płacą najwięcej

Wpłaty dokonywane na IKE w roku kalendarzowym nie mogą przekroczyć kwoty odpowiadającej trzykrotności przeciętnego prognozowanego miesięcznego wynagrodzenia. W 2014 r. limit ten wynosi 11 238 zł. Otwarcie i prowadzenie konta emerytalnego jest bezpłatne. Klient nie ma też obowiązku systematycznych wpłat.

Oprocentowanie rachunku oszczędnościowego w ramach IKE jest zmienne i często uzależnione od rynkowej stawki WIBOR3M. Jeszcze dwa lata temu najlepsze banki komercyjne oferowały nawet 7,5 proc. Niestety, niskie stopy procentowe doprowadziły do drastycznego spadku oprocentowania depozytów i kont oszczędnościowych, dlatego dziś trudno o taką ofertę. Wciąż jednak można znaleźć perełki na rynku.

Najwięcej płacą banki spółdzielcze, a liderem jest SK Bank, który oferuje 6,4 proc. w skali roku. Bank Spółdzielczy w Miliczu kusi 5,5-procentowym zyskiem, w Śląskim Banku Spółdzielczym Silesia w Katowicach można obecnie założyć IKE z oprocentowaniem w wysokości 5,25 proc. Podkarpacki Bank Spółdzielczy daje natomiast 4,25 proc.

Z oferty może skorzystać każdy, ale by założyć IKE, trzeba się wybrać na wycieczkę do Katowic czy Sanoka. Komercyjne banki płacą mniej, ale czasami kuszą promocjami i w początkowym okresie trwania umowy, zwykle nie dłuższym niż rok, deklarują, że odsetki będą doliczane według stałej stopy procentowej. Getin Bank daje 3,5 proc. i gwarantuje ten poziom przez 5 lat, Millennium oferuje 4 proc. rocznie, a mBank — 2,60 proc., oparte na WIBOR 1M.

— Warto też zwrócić uwagę na kapitalizację odsetek. W zależności od banku, odsetki mogą być naliczane z częstotliwością dzienną, miesięczną, kwartalną i roczną. Teoretycznie, jeśli dwa banki oferują takie samo oprocentowanie w skali roku, ale różnie kapitalizują odsetki, to korzystniejsza będzie oferta tego, który dokonuje jej częściej — podpowiada Bernard Waszczyk.

Zgodnie z prawem można mieć tylko jedno IKE, ale kiedy dane konto nie spełnia naszych oczekiwań, dostawcę usług można zmienić. Nie opłaca się jednak przenosić pieniędzy przed upływem roku od podpisania umowy, bo większość banków pobierze wówczas opłatę (75-200 zł). IKE umożliwia też wyznaczenie osób uposażonych, którym w przypadku naszej śmierci zostaną wypłacone zgromadzone oszczędności bez postępowania spadkowego i podatku od spadku i darowizn.