"Gdybyśmy mieli gwarancje, że Gazprom działa wyłącznie na zasadach rynkowych, nie byłoby problemu" - powiedział Woźniak. "Ale Gazprom realizuje politykę rosyjskiego rządu. Strategia tego kraju do roku 2030 mówi jasno, że sektor ropy i gazu jest narzędziem wspierającym rosyjską politykę zagraniczną."
"Dlatego musimy być zaniepokojeni i świadomi przeszkód we współpracy z Gazpromem, gdyż spółka musi działać na politycznie zamówienie" - powiedział Woźniak.
Spory cenowe Rosji z krajami tranzytowymi Białorusią i Ukrainą doprowadziły w ostatnich kilku latach do chwilowych redukcji dostaw gazu i ropy do Europy Zachodniej. Eksperci z regionu Europy Środkowej uważają, że podobne sytuacje mogą się powtórzyć w niedalekiej przyszłości z powodu braku zgody co do ceny i planów Gazpromu przejęcia infrastruktury tranzytowej w krajach tranzytowych.
"Gaz stał się narzędziem presji na spółki i rządy w celu przejęcia infrastruktury tranzytowej i kontroli nad drogami tranzytu" - powiedział Tomasz Chmal, ekspert w Instytucie Sobieskiego.
"Jestem przekonany, że wkrótce zobaczymy rozgrywkę z Białorusią" - dodał Wacław Bartuska, specjalny wysłannik czeskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Bartuska powiedział również, że Rosja może zacząć redukować eksport gazu w następnych latach z powodu prawdopodobnego spadku produkcji.
"Jeśli Rosja nie otworzy nowego pola, będzie trudno utrzymać produkcję na obecnych poziomach" - powiedział Bartuska. "Będzie ciekawe zobaczyć czy w średnim terminie Rosja może utrzymać poziomy produkcji biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich 20 latach otworzyła tylko jedno duże pole."